Aureolka

Ojcowanie dryfuje w kierunku pomocy dziecku w nauce, spaceru, wyjścia do kina. Matka ciągle ma się oddawać dziecku totalnie.

20.06.2011

Czyta się kilka minut

Mamo, a w sumie dlaczego zawsze tyle szumu wokół Dnia Matki, a wokół Dnia Ojca już mniej? - pyta mój 11-letni syn, by dorzucić natychmiast (zdradzając rzeczywiste powody zaciekawienia), że ta sama sytuacja dotyczy dwóch innych świąt: dziewczyny i chłopaka. "Byłoby wspaniale - odpowiadam - gdyby 23 czerwca tatusiowie, podobnie jak mamy niecały miesiąc wcześniej, chwaleni byli pod niebiosa. Poczuliby wtedy słodki ciężar kulturowego uwielbienia". Kobieta słyszy refren: za nieprzespane noce, cierpliwość, wyrzeczenia i szereg innych deklinowanych na okrągło banałów, z głębokim doświadczeniem rodzicielstwa mających mało wspólnego, za to skutecznie wiążących w gorset ofiarniczy. Ściskając w dłoni podarowaną różę, nie powie przecież, że w tym kulcie nie ma miejsca na nią prawdziwą, tylko wzorowo odegra narzuconą rolę. I poprawi starannie aureolkę świętej cierpiętnicy.

Na macierzyństwie spoczywa większy obowiązek społeczny. Ojcowanie dryfuje w kierunku pomocy dziecku w nauce, spaceru, wyjścia do kina, wakacyjnej wyprawy. Matka ma się oddawać psychicznie totalnie, ojciec jest już uznany powszechnie za dobrego, gdy wygospodaruje odrobinę czasu.

Gdyby udało się przynajmniej częściowo odwrócić zakres praw i obowiązków, dałoby się wprowadzić na terenie państwa rodzicielskiego coś na kształt równouprawnienia. I z taką samą pompą celebrować zarówno fakt bycia mamą, jak i bycia ojcem. Nie mam złudzeń, że ten cud mentalny zdarzy się w najbliższym czasie.

I jednocześnie widzę, jak kobieta paradoksalnie przywiązała się do swojej aureolki świątobliwej. Jak w imię jej zachowania (któż nie chce być świętym świeckim?) zrobi sporo, aby ta nie świeciła nad inną głową. Na przykład nad głową ojca. Jak wkłada masę (podświadomego) wysiłku, aby ojciec nie stał się istotą w pełni odpowiedzialną za wspólne potomstwo. Krytykuje i osłabia jego pozycję. Blokuje, unieważnia, podważa. Nie daje szansy. Wiem lepiej - myśli sobie, choć wiedzieć lepiej nie musi.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działów Kultura i Reportaż. Biografka Jerzego Pilcha, Danuty Szaflarskiej, Jerzego Vetulaniego. Autorka m.in. rozmowy rzeki z Wojciechem Mannem „Głos” i wyboru rozmów z ludźmi kultury „Blisko, bliżej”. W maju 2023 r. ukazała się jej książka „Kora… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2011