Ładowanie...
WHO: problem przetrwania
WHO: problem przetrwania
Trudności z zajściem w ciążę (według definicji WHO: pomimo regularnego współżycia seksualnego przez rok bez stosowania zabezpieczeń) doświadcza 17,5 proc. populacji. Różnice między państwami rozwiniętymi a rozwijającymi się są nieznaczne. Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO, wezwał do reformy systemów ochrony zdrowia pod kątem leczenia niepłodności.
Medycznych przyczyn niepłodności jest wiele; eksperci wskazują głównie na pogorszenie jakości oocytów u kobiet i spadek stężenia plemników u mężczyzn. Sprzyjają temu czynniki cywilizacyjne: smog, zanieczyszczenie żywności pestycydami, zaniedbywanie diety, nadużywanie alkoholu, rezygnacja z wysiłku fizycznego, chroniczny stres itd.
Czytaj także: Pary mające kłopot z niepłodnością mają praktycznie tylko jedno wyjście: in vitro, przeważnie za prywatne pieniądze.
Polska nie prowadzi szczegółowych statystyk na temat niepłodności, od lat powtarza się tylko szacunki podawane przez Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu i Embriologii (PTMRiE), według których problemy z zajściem w ciążę ma 1,5 mln par, czyli ok. 15-20 proc. populacji w wieku reprodukcyjnym. W latach 2013-16 działała państwowa refundacja zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro): skorzystało z niej 17 tys. par, urodziło się ponad 21,5 tys. dzieci. Po przejęciu władzy przez PiS minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zamknął program. Refundację zabiegów zapewnia obecnie część samorządów (kilka województw i kilkadziesiąt miast). W 2017 r. utworzono też 16 ośrodków referencyjnych leczenia niepłodności prowadzących działania edukacyjne, diagnostykę, opiekę psychologiczną i leczenie, ale z wyłączeniem zapłodnienia pozaustrojowego. Ministerstwo zdrowia zapowiada tworzenie kolejnych centrów, wyklucza jednak powrót do finansowania zabiegów in vitro. Jak szacuje prezes PTMRiE prof. Rafał Kurzawa, obecnie co 50. dziecko w Polsce rodzi się dzięki tej procedurze. ©℗
Dr Aleksandra Dembińska, psycholożka i bioetyczka: Na etapie leczenia należy zadbać o siebie i swój związek. Nie porzucajmy tych obszarów życia, które przed staraniami o dziecko były dla nas ważne.
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]