Zaklęty krąg

Uczestnicy dialogu ekumenicznego coraz częściej przyznają, że trzeba ciągle zaczynać „od nowa”. Dotyczy to nawet wytyczenia celów.

17.01.2012

Czyta się kilka minut

Często mówi się dziś o kryzysie w ekumenii, widać oznaki zmęczenia, zniechęcenia i zobojętnienia” – ks. Wacław Hryniewicz w swojej ostatniej książce nadzwyczaj delikatnie odmalował sytuację w ruchu ekumenicznym. Mimo to teolog wyznaje: „Nie tracę nadziei, że zwrot taki [przezwyciężenie rozbieżności i podziałów] dokona się kiedyś dzięki ludziom o otwartych umysłach i sercach. (...) Wierzę, że nadchodzi nowy okres w życiu chrześcijaństwa, pełen szans i bogatszy w ekumeniczną nadzieję”.

Znowu od nowa

Można zazdrościć tak mocnej nadziei na jedność Kościołów. Moja jest słabsza, mniej odporna na to, co dzieje się w ostatnich latach. Oto po, bagatela, stuleciu trwania ruchu ekumenicznego i pół wieku (sic!) od włączenia się weń Kościoła katolickiego, wyznawcy Trójjedynego Boga przyznają, że borykają się nawet z problemami w określeniu celu dążeń ekumenicznych.

Z rozbrajającą szczerością mówił o tym 18 grudnia w Rzymie kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan: „Mamy różne koncepcje jedności, ale nie mamy wspólnego celu, co jest dużą trudnością. Musimy zacząć szukać na nowo [po stu latach szukania! – J. M.] tego, co jest naszym faktycznym celem”. Do tego wszystkiego – podkreślił hierarcha – Kościoły coraz bardziej skupiają się na własnej tożsamości, co ma ważkie reperkusje ekumeniczne. Z jednej strony – powiedział kard. Koch – może być czymś pozytywnym, bo „w dialogu trzeba mieć jasne poczucie tożsamości, ale może też być i tak, że to nieco oddala od ekumenizmu”.

Ekumeniczne problemy z tożsamością kościelną najmocniej dochodzą do głosu w światowej Wspólnocie Anglikańskiej, której jedność i komunia wręcz trzeszczą w szwach w związku z kwestiami etyczno-teologicznymi, jak homoseksualizm czy etyka małżeńska. Niektóre członkowskie Kościoły tej Wspólnoty zerwały komunię z „siostrzanym” Kościołem episkopalnym (anglikańskim) w USA, dla którego nie kłóci się z Biblią np. wyświęcanie do kapłaństwa i biskupstwa jawnych gejów i lesbijek czy udzielanie ślubu kościelnego parom homoseksualnym. W październiku ubiegłego roku władze episkopalne odrzuciły pojednawcze propozycje prymasów całej Wspólnoty, tzw. „Przymierze anglikańskie”. Wcześniej zrobił to Kościół z Australii. Można pytać, kogo przy takich podziałach po stronie anglikańskiej należy uważać za partnera dialogu ekumenicznego.

Na zupełnie innym poziomie do tożsamościowych konfliktów dochodzi w światowym prawosławiu. Tu plany zwołania Soboru Wszechprawosławnego Kościoła Wschodniego, o niewątpliwym znaczeniu ekumenicznym, blokuje m.in. kwestia wspominania przez Kościoły prawosławne siebie nawzajem podczas liturgii. Chodzi o kolejność danego Kościoła na takiej liście wspomnieniowej używanej w innym Kościele, np. władze Gruzińskiej Cerkwi Prawosławnej, szczycącej się starożytnym pochodzeniem, protestują przeciwko (zaledwie) 9. miejscu na liście Patriarchatu Konstantynopola.

Tożsamościowe napięcia nie omijają także katolicyzmu, zwłaszcza od czasu, gdy Benedykt XVI uwolnił Mszę trydencką i przywrócił do łask lefebrystów, zdejmując z ich biskupów ekskomunikę nałożoną przez Jana Pawła II. Część wiernych, teologów, a nawet hierarchów wyraża obawy co do losów reform Soboru Watykańskiego II, również reformy ekumenicznej. Obawy co do tej ostatniej rodzą się w kontekście tworzenia ordynariatów personalnych (w styczniu 2011 r. na Wyspach Brytyjskich, rok później w USA) dla anglikanów nawracających się grupowo na katolicyzm. Niektórzy pytają, czy Watykan nie reaktywuje przedsoborowego ekumenizmu „powrotu do Rzymu”.

Kościelna ociężałość

W ciągu dekad trwania dialogów ekumenicznych – dwustronnych i wielostronnych, na poziomie lokalnym, regionalnym i światowym – podpisano kilka setek uzgodnień ekumenicznych, z mozołem i często przez lata opracowywanych przez znakomitych teologów i biskupów.

Problem w tym, że tylko niewielka ich cząstka weszła w życie. Te czasami zdumiewające owoce ekumenicznego entuzjazmu i pasji zwykle nie znajdują przełożenia na codzienność Kościołów. Znane są właściwie tylko wąskiej grupie specjalistów. W końcu idą w niepamięć i przykryte kurzem zalegają na półkach bibliotek. Jak ujął to ks. Hryniewicz: „Uzgodnieniami komisji dialogowych nie przejmują się w wystarczającej mierze kierownicze instytucje kościelne. Wciąż daje o sobie znać ociężałość kościelnych struktur, nieskorych do podejmowania decyzji i do zmiany istniejącego porządku. Brak recepcji ważnych treści ekumenicznych oraz ich praktycznej realizacji niszczy wolę pojednania i przezwyciężenia podziału”.

Do tego poszczególne uzgodnienia latami czekają na ocenę władz Kościołów, a jeśli już się jej doczekają, to zwykle jest ona krytyczna, żądająca uściśleń i korekt. Na to potrzeba kolejnych lat, do tego bez gwarancji, że uściślenia i poprawki nie będą potrzebowały kolejnych.

Dzisiejsze trudności w ruchu ekumenicznym wynikają również z faktu, że Kościoły w dialogach doszły w końcu do zagadnień najtrudniejszych do rozwiązania, czyli do spraw eklezjologicznych, związanych z wizją Kościoła, jego władz i urzędów. Wśród nich największy problem to, oczywiście, prymat papieża.

Kiedy ma się na względzie inercję struktur kościelnych w ekumenizmie, trudno nie zgodzić się z dramatyczną oceną sytuacji, wyrażoną już 10 lat temu przez Oliviera Clémenta (zm. 2009 r.), jednego z najwybitniejszych teologów prawosławnych przełomu XX i XXI w.: „Nie spodziewam się niczego od oficjalnego ekumenizmu. Uważam, że obecnie tym, co pozostaje i kształtuje przyszłość, jest przyjaźń, małe grupy przyjaciół łączące prawosławnych, katolików, czasem protestantów. To tam właśnie tworzy się ekumenizm jutra. (...) Mam 80 lat i nie myślę, aby cokolwiek [ekumenicznie] ważnego dokonało się za mojego życia”.

Aby świat uwierzył

Ale mimo kryzysowego czasu w 2011 r. na świecie nie brakło inicjatyw i działań ekumenicznych. Oto niektóre z nich.

W marcu w Ayia Napa na Cyprze przedstawiciele Kościołów prawosławnych zajmowali się prawosławną odpowiedzią na dokument Światowej Rady Kościołów, największej ekumenicznej organizacji świata (ponad 350 Kościołów i Wspólnot), pt. „Natura i misja Kościoła” z 2005 r. „Bez wątpienia w naszych czasach eklezjologia pozostaje kluczowym problemem teologii chrześcijańskiej w perspektywie ekumenicznej” – stwierdzono. W spotkaniu uczestniczył ks. Olav Tveit, sekretarz generalny Rady. „Naszym zadaniem – powiedział na początku obrad – jest potwierdzić, że pragniemy stanowić jedno, aby świat mógł uwierzyć, że sprawiedliwy pokój jest możliwy”.

W kwietniu szef Światowej Rady Kościołów zaapelował o prace nad ustaleniem wspólnej dla całego chrześcijaństwa daty obchodzenia Wielkanocy. W tym samym miesiącu grupa chrześcijan z Danii, Anglii, Szkocji i Szwajcarii rozpoczęła w internecie ekumeniczną akcję zbierania podpisów pod petycją „Katolicy, protestanci, prawosławni. Jedna Wielkanoc”. Podpis można złożyć na stronie ww.onedate.org/pl, opracowanej w 15 językach, w tym po polsku. Do dziś petycję podpisało blisko 30 tys. osób. Również w kwietniu odbyło się w Waszyngtonie kolejne spotkanie w dialogu ekumenicznym Kościoła katolickiego z Polskim Narodowym Kościołem Katolickim w USA i Kanadzie.

W maju Międzynarodowa Anglikańsko- -Rzymskokatolicka Komisja (ARCIC) rozpoczęła w klasztorze w Bose (Włochy) trzecią fazę w prowadzonym od 45 lat dialogu między obu Kościołami. Tematem obrad na tym etapie jest Kościół jako komunia w perspektywie nauczania etycznego. Na przełomie czerwca i lipca w Silver Spring w USA ekumeniczny dialog zainaugurowali przedstawiciele Adwentystów Dnia Siódmego i Światowej Konferencji Mennonitów. Zaczęto od tematu „Żyjąc chrześcijańskim życiem w dzisiejszym świecie”.

Na przełomie października i listopada odbyło się spotkanie przedstawicieli Światowego Aliansu Baptystycznego i Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola. Celem rozmów było rozpoczęcie formalnego dialogu ekumenicznego. Z kolei od początku listopada w Rabat na Malcie obradowała Wspólna Grupa Robocza Kościoła katolickiego i Światowej Rady Kościołów. Katolicy nie należą do Rady, ale współpracują z nią ściśle za pośrednictwem właśnie Wspólnej Grupy. Obecnie przygotowuje ona dokumenty o życiu duchowym, duszpasterstwie młodzieży czy wartościach wspólnych dla chrześcijaństwa. Pamiętano także o losach migrantów z Afryki Północnej, m.in. na Malcie, podkreślając konieczność większej współpracy ekumenicznej na tym polu.

Również w listopadzie w Yorku (Anglia) Międzynarodowa Anglikańsko-Starokatolicka Rada Współpracy przyjęła uzgodnienie pt. „Wspólna przynależność w Europie”. Odbyło się także posiedzenie Mieszanego Komitetu Koordynacyjnego Międzynarodowej Komisji ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Katolickim a Kościołem Prawosławnym. W ostatnich latach strony obradują na temat prymatu biskupa Rzymu i jego roli we wspólnocie Kościoła w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa.

18 grudnia kard. Kurt Koch we wspomnianym rzymskim wystąpieniu przypomniał, że Watykan i Światowa Federacja Luterańska przygotowują wspólny dokument z okazji Roku Reformacji, przypadającego na 2017 r. Zaapelował również, by wyrażona przez Papieża nadzieja na wspólnotę eucharystyczną z prawosławiem nie była przyjmowana jako policzek dla protestantów. Benedykt XVI nie miał takiego zamiaru – podkreślił hierarcha – tym bardziej że prawosławie i protestantyzm inaczej rozumieją kapłaństwo. Stanowisko prawosławne jest zbieżne z katolickim, również co do sukcesji apostolskiej i rozumienia Eucharystii.

***

Ekumeniczne wydarzenia 2011 r. były, owszem, skromne, ale podtrzymujące nadzieję na lepsze czasy. Nadzieja ta ma jednak swoją główną podstawę – uważa ks. Hryniewicz – przede wszystkim w prawdzie, że „w gruncie rzeczy jedność między Kościołami nigdy nie została całkowicie zerwana. Wierzę, że podział nie sięgnął samych korzeni i głębi naszej wiary. Dokonał się w sferze widzialnych relacji międzykościelnych. To, co w Kościele pochodzi od samego Boga, nie może ulec zniszczeniu. Dlatego właściwie musimy nie tyle przywracać jedność, ile wspólnie ją na nowo odkrywać w samej jej misteryjnej głębi, która jest owym »darem doskonałym« [Jk 1, 17] od Boga”. 

Korzystałem z: ks. Wacław Hryniewicz, „Ekumenia żyje nadzieją” (wyd. Święty Wojciech, Poznań 2010) oraz z Anglican Communion News Service, Associated Baptist Press, „La Croix”, Ecumenical News Service, Ecumenism in Canada, Lutheran World Information, KAI, „Mennonite Weekly Review”, Russia Religion News, http://www.oikoumene.org/

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan (18-25 stycznia)
W tym roku chrześcijanie całego świata będą modlić się o „pełną i widzialną” jedność w oparciu o materiały przygotowane przez Polaków. Jak tłumaczył bp Kościoła Ewangelicko- -Metodystycznego Edward Puślecki, hasło św. Pawła „Przemienieni przez zwycięstwo Jezusa Chrystusa” wybrano ze względu na Euro 2012 i olimpiadę. Podczas nabożeństw ekumenicznych hierarchowie lokalnych Kościołów wygłoszą kazania w świątyniach innych wspólnot. 19 stycznia kard. Kazimierz Nycz odprawi Mszę w warszawskim kościele św. Marcina, gdzie 50 lat temu (jeszcze przed obradami Soboru) odprawiono pierwsze nabożeństwo ekumeniczne.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2012