Zakaz handlu: nie tędy droga

„TP” 26 / 2016

04.07.2016

Czyta się kilka minut

Z zainteresowaniem przeczytałem komentarz Artura Sporniaka o apelu śląskich biskupów, w którym wspierają oni zakaz handlu w niedzielę. Rozczarował mnie jednak brak szerszej refleksji nad tą inicjatywą. Jestem od 40 lat zawodowo związany z handlem. Sam zakupów w niedzielę nie robię, a jeśli niezbędnie tego potrzebuję, korzystam ze stacji benzynowych. Pozwolę sobie poruszyć kilka aspektów tego problemu.

Po pierwsze, godziny pracy placówek handlowych i usługowych są dostosowywane do potrzeb i zwyczajów klientów. Z tym nie sposób walczyć.

Po drugie, skutecznym sposobem ograniczenia niedzielnego handlu, a nawet jego zaprzestania, jest nieodwiedzanie sklepów. Wtedy albo zostanie ograniczona liczba osób obsługujących klientów w otwartych placówkach, albo sklepy, ze względu na niedzielną nierentowność, zostaną w ten dzień zamknięte.

Po trzecie, nie słyszałem z kościelnych ambon potępienia dla niedzielnych zakupów. Nie słyszałem też, by kupowanie w niedzielę interpretowano jako grzeszne.

Po czwarte, wszyscy wiemy, że zakazy i nakazy nie są skuteczną drogą rozwiązywania problemów.

Po piąte, praca w niedzielę jest zwykle przez pracodawców podwójnie premiowana i stanowi istotny składnik zarobków.

Proponowane przepisy doprowadzą do zmniejszenia zatrudnienia i obniżenia zarobków.

Po szóste, jak – etycznie i religijnie – uzasadnić proponowane wyłączenie z przepisów osób prowadzących sprzedaż na własny rachunek, a także wyłączenie z nich konkretnych (przedświątecznych) niedziel?

Inicjatywa zakazu handlu niedzielnego jest według mnie bardzo słabo etycznie uzasadniona. Widzę ją jako kalkę faryzejskich nakazów i zakazów, tak wyraźnie przez Chrystusa krytykowanych. Jestem przekonany, że przyniesie ona wiele szkody Kościołowi.

Gdyby pod wpływem jego nauczania sklepy w niedzielę odwiedzało mniej klientów, moglibyśmy mówić o prawdziwym chrześcijańskim świadectwie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2016