Zachód potrzebuje nowego Churchilla: lidera, który ma strategię i jednoczy

Dziewięć: tyle sprawnych czołgów ma batalion Bundeswehry należący do 9. Brygady Pancernej z Münster.

19.02.2018

Czyta się kilka minut

Załadunek wozów pancernych „Boxer” dla niemieckiego batalionu z sił NATO, który stacjonuje na Litwie. Immendingen, Niemcy, 25 stycznia 2018 r. / FELIX KÄSTLE / DPA / AFP / EAST NEWS
Załadunek wozów pancernych „Boxer” dla niemieckiego batalionu z sił NATO, który stacjonuje na Litwie. Immendingen, Niemcy, 25 stycznia 2018 r. / FELIX KÄSTLE / DPA / AFP / EAST NEWS

Wprawdzie powinien mieć 44 czołgi, lecz brakuje części zamiennych. Tymczasem batalion ten należy do „szpicy”: zgrupowania jednostek z różnych krajów NATO, które w razie kryzysu ma być superszybko przerzucone do Polski i krajów bałtyckich („szpicę” wymyślił kiedyś Berlin jako alternatywę dla stałych baz NATO w Europie Środkowej).

Problem dotyczy nie tylko czołgów. Choć niemiecki budżet ma się świetnie, sytuacja Bundeswehry jest katastrofalna. Niesprawne są, prócz większości czołgów, także okręty podwodne (wszystkie sześć) i spora część samolotów. Braki dotyczą nawet wyposażenia osobistego: kamizelek kulo­odpornych czy odzieży zimowej...

O tej fatalnej sytuacji w Bundeswehrze – czyli w naszej najważniejszej armii sojuszniczej (obok Amerykanów, których jednak jest w Polsce i w ogóle w Europie nadal niewielu) – napisał w minionym tygodniu dziennik „Die Welt”, powołując się na przeciek z berlińskiego MON.

Pewnie nieprzypadkowo ktoś podał mediom ów poufny dokument w tym momencie – tuż przed tym, jak do stolicy Bawarii zjechał tłum polityków i ekspertów z całego świata, by w minionym tygodniu dyskutować na tradycyjnej, odbywanej co roku w lutym, Munich Security ­Conference (konferencji nt. bezpieczeństwa). Wydarzenie to wyjątkowe nie tylko z racji obsady (nigdzie na świecie nie można spotkać naraz tylu byłych i obecnych przywódców, ministrów itd.), ale też charakteru: zwłaszcza w ostatnich latach – wobec dezintegracji struktur, formatów i kanałów komunikacyjnych tzw. ładu światowego – MSC traktowana jest jak barometr.

Co pokazuje on teraz? Nie będziemy oryginalni: polityczno-ideowy pesymizm kładzie się cieniem na krajach zachodnich. Ale nie tylko dlatego, że przybywa ognisk zapalnych: w „otulinie” Zachodu, w jego strukturach (Unia) i różnych krajach (gdzie wspólnym mianownikiem jest kryzys zachodniej liberalnej demokracji, objawiający się na wiele sposobów). I nie tylko dlatego, że takie kryzysy jak wojna w Syrii, terroryzm czy migracja trudno jest nie tylko rozwiązać, ale choćby w miarę kontrolować. Czasem trudno oprzeć się wrażeniu, że jakiś przypadek, umowny „strzał w Sarajewie”, może wyzwolić dynamikę, nad którą nikt już nie zapanuje (tym istotniejsze jest, by nie tylko batalion z Münster miał wszystkie sprawne czołgi).

Ale problemem są też ludzie. To nie przypadek, że najbardziej sensowną mowę – dającą nie tylko obraz zagrożeń, ale też podstawy do nadziei – wygłosił w Monachium emeryt: Joe Biden, były wiceprezydent USA (w 2015 r. rozważał start w prawyborach Partii Demokratycznej i dziś można tylko żałować, że się nie zdecydował).

Wobec kolejnych i coraz bardziej skomplikowanych kryzysów Zachód potrzebuje nie tylko silnych instytucji demokratycznych – jak są ważne, pokazuje przykład USA i to, jak Stany radzą sobie z Russia­gate (więcej w Obrazie Tygodnia) – ale też współczesnego Churchilla (tak genialnie sportretowanego w filmie „Czas mroku”). Kogoś, kto łączyłby cechy lidera zadaniowego i wspólnotowego: pokazywał cel, sens oraz strategię, a zarazem jednoczył ludzi i struktury, poddane presji dezintegracyjnej – tak z zewnątrz (Rosja i jej wojny, klasyczne i hybrydowe), jak od wewnątrz. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 9/2018