Z dala od tłumu

Znasz ludzi zamkniętych, schowanych w sobie, o który wiesz tak niewiele, mimo że żyją obok Ciebie przez całe lata? Czasem nieśmiali, czasem nieprzystępni. Może próbowałeś ich o coś pytać, zagadywać, nawiązywać kontakt, ale zbywali Cię monosylabami. Były chwile, gdy chcieli coś powiedzieć, ale ich słowa były niekonkretne, zagmatwane, jakby nie potrafili mówić prosto i jasno. Gdy próbowałeś coś wyjaśnić, wycofywali się, jak gdyby przepraszając, że w ogóle podjęli temat.

05.09.2006

Czyta się kilka minut

Znasz ludzi zamkniętych, nieprzemakalnych na słowa, zawsze lepiej wiedzących, którzy zadają pytania, ale nie czekają na odpowiedzi? Może próbowałeś coś im przekazać, powiedzieć o sobie, o swoim życiu, ale okazywali się osobami, które nie słyszą, co się do nich mówi. Pragnąłeś wskazać ich błędy? Chciałeś wytłumaczyć, dlaczego ich sposób postępowania rani inne osoby? A może wytłumaczyć, że mają mały kontakt z rzeczywistością? Stwierdzałeś tylko: "Jak grochem o ścianę".

Co można zrobić, gdy zależy Ci na kontakcie z kimś takim? Cud dokonany przez Jezusa, który "włożył palce w uszy głuchoniemego i śliną dotknął jego języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: »Effatha«, to znaczy: Otwórz się!", raczej się nie powtórzy. Masz przecież małą wiarę i nie stać Cię na tak dziwne rytuały.

C. S. Lewis pisał w jednej ze swoich książek, że cuda, które Pan Jezus czynił, są skondensowaniem w jednej chwili procesu, który zachodzi w naturze całymi miesiącami. Przemiana wody w wino w Kanie Galilejskiej jest cudem, który co roku dokonuje się w owocach winnej latorośli we wszystkich winnicach świata. Rozmnożenie chleba zachodzi na polach, gdy każde ziarno przynosi plon trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny albo stokrotny. Może więc trzeba z cierpliwością rolnika czekać na efekty, które rodzą się bardzo powoli? W tym duchu warto spojrzeć na scenę uzdrowienia głuchoniemego, która od początku istnienia Kościoła była przywoływana w liturgii chrzcielnej, mówiła o otwarciu serca na głos Boga i umiejętności wypowiadania prawdy o człowieczym powołaniu do świętości. Nieprzypadkowo katechumenat, przygotowanie dorosłego do chrztu to nie kwestia dni czy tygodni, ale miesięcy albo lat.

Jeśli zatem zależy Ci na kimś, jeśli pragniesz przebić się przez czyjeś zamknięcie lub nieprzemakalność, zauważ, że Jezus wziął upośledzonego "na bok, z dala od tłumu". Chcąc dotrzeć do ludzkiego serca, musisz go wyprowadzić spomiędzy ludzi, doprowadzić do spotkania w cztery oczy, przekonać, że masz coś do powiedzenia tylko jemu. Potrzebny jest też czas. Wszelki pośpiech może zniweczyć Twój wysiłek. Jeśli jednak nie przestaniesz spoglądać w niebo, jeśli będziesz wystarczająco wytrwały i cierpliwy, jeśli uda Ci się stworzyć w Twoim rozmówcy poczucie bezpieczeństwa i pokoju, "wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w pojezierze". Wiem, że to trudne, ale możesz się stać świadkiem narodzenia nowego człowieka.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2006