Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W domu mojego ojca, Jerzego Zagórskiego, był pierwszy egzemplarz „Kultury”, który ojciec przywiózł z Paryża. Zabrali go ubecy w czasie rewizji w 1968 r., kiedy mnie posadzono. Ubecy „Kulturę” zabrali i niestety nigdy jej nie zwrócili. Pierwszą książką Instytutu, którą przeczytałem, był „Rok 1984” Orwella. Mieszkaliśmy wtedy w Krakowie, miałem 12 lat i używany byłem do przenoszenia jednego egzemplarza książki do zaprzyjaźnionych domów, „bo dziecka nie zatrzymają”. Biegałem więc między domami Turowiczów, Zagórskich i Rzepińskich. Raz tak się złożyło, że zabrałem książkę rano od Turowiczów i miałem ją odnieść następnego dnia. Dzięki temu przeczytałem w nocy Orwella. Zrobił na mnie wystarczająco duże wrażenie, by uformować moje myślenie polityczne do dzisiaj. Ojciec był pierwszym polskim pisarzem z kraju, który opublikował pod własnym nazwiskiem tekst w „Kulturze”. Była to sztuka pod tytułem „Olimp i ziemia”, zatrzymana przez cenzurę, ojciec więc przekazał ją do druku w „Kulturze”. Ukazała się w numerze 9 z 1957 r. A potem już pamiętam osobiste spotkania z Redaktorem, gdyż często bywałem we Francji na stypendiach naukowych. A w „Kulturze” czasami wykorzystywano mnie do przewożenia, a to pism, a to pieniędzy...
Prof. Włodzimierz Zagórski jest biochemikiem i biologiem molekularnym, pracuje w Instytucie Biochemii i Biofizyki PAN, członek Polskiej Akademii Nauk