Wy dajcie im jeść

18. niedziela zwykła

19.07.2011

Czyta się kilka minut

Wyrazem Bożego błogosławieństwa jest dostatek chleba, wina, mleka, masła i tłustego mięsa, jak też sprawiedliwy ład społeczny, bezpieczne granice, pokój. Życie naprawdę szczęśliwe, życie spełnione to takie, które trwało co najmniej 70-80 lat w zdrowiu. Liczne potomstwo, szacunek otoczenia to też znaki przychylności Boga. Na takie szczęśliwe życie trzeba sobie zapracować, i to mądrze, jako że bogactwo zdobyte w sposób nieuczciwy, ludzką krzywdą okupione, nie nasyci człowieka i wcześniej lub później okaże się, że ów dobrobyt jest złudzeniem.

Bóg zapewnia więc Izraelowi, swojemu narodowi, pomyślność zarówno ekonomiczną, jak i polityczną. Z tego jednak nie wynika, że dobrobyt spada z nieba, wystarczy tylko Boga umiejętnie poprosić.

Chcąc żyć spokojnie na spokojnej ziemi i pod spokojnym niebem, trzeba trzymać się mocno jednej podstawowej zasady - nie jest jeszcze tak źle, by nie mogło być gorzej, i nie jest jeszcze tak dobrze, by nie mogło być lepiej. Lub w wersji pozytywnej - diabeł wcale nie chodzi samopas. Dowód? Nie wiem, dlaczego Pan Bóg pozwala Złemu szaleć i do szaleństwa doprowadzać ludzi, ale wiem, że ani on nie jest wszechmogący, ani tym bardziej ludzie. Dlatego nie nam wydawać ostateczny wyrok na tych, którzy oszaleli, ani tym bardziej na tych, którzy nie zdołali oprzeć się przemocy i poddali się szatańskim działaniom innych ludzi. Jedno można powiedzieć z całą pewnością - żadne piekło, jak choćby Auschwitz-Birkenau czy Majdanek, nie jest w stanie wiecznie płonąć. A ci, których to piekło pochłonęło, na różne sposoby wciąż żyją i pomagają żyć innym.

Wciąż spotyka więc nas taka czy inna niesprawiedliwość i krzywda. Wyraźnie mówi o tym Paweł Apostoł jako o: ucisku, znoju, prześladowaniu, głodzie, nędzy, niebezpieczeństwie, wojnie, śmierci, jak też skutkach działań "mocy z wysoka" i "mocy spod ziemi". Nie obiecuje apostoł wyznawcom Jezusa, że zawsze i wszędzie będą żyć w pokoju i dostatku. Wie, że przynajmniej jak na razie jest, jak jest. A w tym wszystkim ważne jest jedno - wbrew nadziei w sobie i innych, podtrzymywać zaufanie do świata, gdyż jest on widzialną stroną niewidzialnego.

Ale uwaga: istnieje pokusa, by materialny dobrobyt traktować metaforycznie i mówić, że nie o doczesne, ale o wieczne wartości w chrześcijaństwie przede wszystkim chodzi. Tej pokusie ulegają najczęściej ci, którzy mają się dobrze. Prorok Izajasz ostrzega przed takim podejściem. Podobnie robi Jezus. Bóg dał nam tyle, ile dał, świat jest, jaki jest, ale ma być lepszy. Bóg działa przez nas: my-Kościół mamy nakarmić głodnych. I nie chodzi tylko o pokarm fizyczny, ale również pokarm dla ducha - naukę, filozofię, teologię, jednym słowem kulturę.

Podział na nietrwałą, przemijającą doczesność i wiecznotrwałą wieczność chyba nie do końca da się usprawiedliwić.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2011