Wstyd

Mówimy, piszemy, wiemy, że polskie prawo wymaga naprawy. Zrujnowanie przez fiskusa - w majestacie tegoż prawa - piekarza-filantropa, który latami wspomagał domy dziecka, to tylko wierzchołek góry lodowej. Roi się w tym prawie od przepisów-potworków, które są przeciw ludziom, hamują ich inicjatywę, aktywność albo utrudniają funkcjonowanie państwa.

03.11.2006

Czyta się kilka minut

Prawo stanowi, poprawia i porządkuje Sejm. Ma dumną nazwę władzy ustawodawczej. W Polsce, która chce się nazywać solidarną, Sejm nie ma na to czasu. Od roku zajmuje się niemal wyłącznie sobą, swoimi gierkami, intrygami, łączeniem się, rozpadaniem, kaperowaniem, szukaniem większości, obrzucaniem wyzwiskami przeciwników i organizowaniem polityczno-medialnych widowisk. Prawo siedzi skulone w kąciku sejmowej sali - zupełnie zapomniane i niebudzące niczyjego zainteresowania.

Wstyd, panowie.

Na początku jesieni

Do połowy października okna były przeważnie otwarte, żeby wpuścić trochę wyjątkowo łagodnej jesieni. Na początku drugiej dekady przez te otwarte okna słyszało się często te same stare i nowe nagrania. Melodie kręte, dziwne, wijące się jak bluszcz, pachnące tuberozą - i głos, niepodobny do innych głosów, czasem jasny, czasem leciutko zachrypnięty, często przechodzący w zwykłe mówienie, ale zawsze zrośnięty z muzyką.

Tak na początku tej nietypowej jesieni odchodził od nas Marek Grechuta, bard, o którym zawsze wiele mówiono, a który o sobie nie mówił niemal nic. Może czeka gdzieś na tych, którzy też wybierają się w drogę, żeby im jednak coś o sobie powiedzieć. Albo tylko zanucić.

Rymowanka

Wieczorami, przed zaśnięciem,

kiedy znika już napięcie

z licznych, politycznych twarzy,

myślę, co się jeszcze zdarzy

i czym jeszcze nas zaskoczy

dwa tysiące szósty roczek?

Kto się potknie, kto zasiędzie

na jakiejś wysokiej grzędzie,

kto wygłosi nam orędzie

na trybunie lub w urzędzie?

Co to będzie, co to będzie?!!

Ciemno wszędzie. Głupio wszędzie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2006