Wspólny kurs

Abp Damian Zimoń: Umiłowanie krzyża to coś specyficznie chrześcijańskiego. Małżonkowie przypominają Kościołowi, co to znaczy umierać z miłości dla tych, których się kocha. Rozmawiali Joanna Bątkiewicz-Brożek i Maciej Müller

28.12.2009

Czyta się kilka minut

Tygodnik Powszechny: W niedawnym liście Księdza Arcybiskupa czytamy, że "małżeństwo jest sakramentem, w którym Bóg najczęściej realizuje swą miłość".

Abp Damian Zimoń: Św. Jan mówi, że Bóg sprawdza miłość do Niego naszą miłością do drugich. Jeśli nie potrafimy kochać drugiego człowieka, to nie kochamy też Boga. Małżeństwo to wspólnota, którą wymyślił Bóg. Dziś Kościół przypomina, że jesteśmy podobni do Niego właśnie przez życie w rodzinie. We wspólnocie Ojca, Syna i Ducha Św. widać analogię do wspólnoty: ojciec, matka i dzieci. Rodzina to sposób przekazywania życia i miłości - życie i miłość to de facto jedno. Człowiek jest stworzony do rodziny. W parafiach trzeba rozbudować przygotowanie do małżeństwa, włączając w nie samych małżonków z pogłębioną świadomością teologiczną, a mamy ich wielu - trzeba uzdrowić proces wychowania począwszy od dzieci.

"Na kryzys instytucji małżeństwa odpowiadamy pokazując, jak atrakcyjna jest chrześcijańska wizja małżeństwa", czytamy dalej.

Duchowość małżeństwa, w której kluczową rolę odgrywają dialog i przebaczenie, jest dziś lekceważona. Być może to jedna z przyczyn rozpadu małżeństw. Widzę, jak wzrasta tęsknota za małżeństwem nierozerwalnym, choć młodzi często nie wiedzą, jak je założyć. Zachęcam, by naśladowali tych, którzy tak żyją.

Na czym polega szczęście w małżeństwie?

Na patrzeniu i podążaniu razem w jednym kierunku, jak czytamy w "Małym Księciu". Napotyka się kryzysy, ale jeden kierunek patrzenia pozwoli je przezwyciężyć. Szczęśliwa rodzina odczytuje prawdę o sobie, a ona płynie od Boga, żaden prawodawca niczego tu nie doda. Chrześcijaństwo ma szanse na rozrost właśnie dzięki małżeństwu, czego dowodem są np. rodziny neokatechumenalne: jadą w świat i głoszą Ewangelię jak apostołowie. Pierwsza ochrzczona Europejka, Lidia, była matką. Pierwotni chrześcijanie spotykali się na modlitwie i czytaniu Pisma św. w rodzinach; nie było budynków sakralnych. Powracamy, podkreślam, do pojęcia Kościoła jako rodziny. Szczęście nie zależy od stanu konta, lecz od przyjaźni z Bogiem, wobec którego mam pewność, że mnie kocha i prowadzi.

Co jest fundamentem małżeństwa?

Miłość pochodząca od Boga, która ma te cechy: cierpliwa jest, łaskawa, nie zazdrości, nie szuka poklasku... Ale nim Paweł to zapisał w Liście do Koryntian, powiedział: "głosimy Chrystusa Ukrzyżowanego". Mocą Bożą i Jego mądrością jest krzyż i przez niego dochodzi się do jedności i szczęścia. Umiłowanie krzyża, ostatniego miejsca w miłości, to coś specyficznie chrześcijańskiego. Bóg pierwszy przyszedł do człowieka widząc, że ten pobłądził. Prawie co dzień podpisuję życzenia na srebrny lub złoty jubileusz małżeństwa. Jest ich bardzo wiele - mogą być wzorem dla innych. Niech Jubilaci opowiadają młodzieży o swoim życiu.

Umierania i powstawania do nowego życia nie można kłaść tylko na barki kobiety, ale trzeba wprowadzać w ten proces też mężczyznę, ojca. Kryzys ojcostwa pozbawia rodzinę oparcia i tożsamości. Duszpasterstwo ojców należy dowartościować. Pielgrzymki mężczyzn do Piekar uczą godności ojcostwa i szacunku dla życia. Wpływają na integralny rozwój człowieka w świecie techniki i nauki. Są znakiem nadziei dla umęczonych, zagubionych ludzi. Jan Paweł II przez prawie 40 lat był obecny na różne sposoby na piekarskim wzgórzu. Jego nauczanie społeczne dziś przynosi wymierne owoce społecznego ładu.

Na początku publicznej działalności Jezus wziął udział w uroczystości weselnej w Kanie Galilejskiej. To zapowiedź Jego obecności w każdym sakramentalnym związku małżeńskim. Tymczasem ta sakramentalność ulega urzeczowieniu: stroje, przyjęcia. Sakrament to upodobnienie się do Boga i do miłości, która w nim jest. Bóg realizuje swoją miłość przez sakrament małżeństwa i Eucharystię. To rzeczywistości, w których bezpośrednio nam siebie daje. Jeśli wytłumaczyć młodym ludziom, czym jest miłość Boga do człowieka, to zrozumieją, co to jest sakrament małżeństwa i jego nierozerwalność. Muszą to robić rodzice, katecheci sami nie dadzą rady. I to jest fundament pod budowę etosu małżeńskiego. Jeśli zrozumiemy, że małżeństwo jest święte, zrozumiemy też, że życie jest święte.

Jak zaradzić kryzysowi rodziny?

Trzeba nie tyle piętnować zło, co pokazywać dobro. To trudne, ale wykonalne - kiedy wpatrzymy się w krzyż. Bo nie ma szczęśliwej rodziny, jeśli nie żyje się dla kogoś, kogo się kocha, dla kogo jest się gotowym poświęcić wszystko, nawet siebie samego, aspiracje i plany. Małżonkowie przypominają Kościołowi to, co dokonało się na Krzyżu. Umierać z miłości dla tych, których się kocha - w tym tkwi istota małżeństwa i rodziny.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2010