Ładowanie...
Wojna wojny z karnawałem
Ukraina krwawi. Pogarsza się sytuacja na wschodzie i południu, gdzie, szczególnie teraz, w kontekście wyborów prezydenckich z minionej niedzieli [patrz Obraz Tygodnia – red.], nasilały się akcje antyukraińskich separatystów. Ale jest też miejsce, gdzie atmosfery wojny niemal się nie odczuwa. To Galicja: Lwów, Huculszczyzna.
Niemal – to nie znaczy, że wcale. Tylko że tu mieszkańcy mają własny sposób walki z Rosją. Zamiast karabinami i płonącymi oponami, walczą karnawałem i witalnością. Niedawno wielu z nich było na Majdanie. Teraz starają się funkcjonować normalnie, jakby wydarzenia we wschodniej części ich ojczyzny były niczym wobec teraźniejszości.
LWÓW, JAK ZAWSZE, PACHNIE KAWĄ. Lwowiacy i turyści tworzą na ulicach barwny korowód, wypełniają knajpy i restauracyjki. I tylko gdzieś w oddali, między kawą „po lwowsku” (podawaną z kieliszkiem wódki) i...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]