Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To oczywiste, że Apostołowi Narodów nie chodzi zgoła o potępienie „wiedzy”. Chodzi o zdystansowanie się od wiedzy tych, którzy nie wiedzą tak, „jak wiedzieć należy” (w. 2). O kim możemy powiedzieć, że wie tak, jak „wiedzieć należy”?
Otóż najpierw właśnie o tym, którego zdobyta wiedza „nie unosi pychą” (dosł. „nie nadyma”). Jeśli jest przekonany, „że wie” – daje najlepszy dowód, że nie wie, jak wiedzieć powinien. Prawdziwa wiedza nigdy nie jest syta siebie, zawsze rodzi kolejne pytania, zawsze jest świadoma swoich granic, zawsze jest ciekawa wiedzy innych.
„Wiedza nadyma”, a miłość (dosłownie) „buduje dom”.
To dosłowne tłumaczenie odsłania przed nami kolejny pokład treści: arogancja wiedzącego nie „buduje domu”, to znaczy: nie zaprasza do wspólnoty, i to do takiej, którą charakteryzują więzy rodzinne („dom” przecież to nie cztery ściany, piwnica i dach). Zapraszasz kogoś do domu i czynisz go członkiem rodziny wtedy, gdy traktujesz go jak partnera, a nie co najwyżej pożądanego klakiera.
Ważne jest też rozumienie, o jaką „wiedzę” chodzi. Paweł nie ma na myśli przecież fizyki teoretycznej czy arytmetyki. Chodzi mu o wiedzę, która jest próbą interpretacji Objawienia – wiedzę o Bogu i o człowieku, o ich wzajemnej relacji; wiedzę o tym, jak należy postępować: co jest dobre, a co złe – co jest, a co nie jest grzechem.
Właśnie w przypadku tej „wiedzy” (może nawet najbardziej w tym przypadku?) potrzebne jest wyrzeczenie się pewności siebie. Wielka pokora i wrażliwość na rozumienie i przekonania drugich. O tym przecież jest cały ósmy rozdział Pierwszego Listu do Koryntian – o potrzebie wrażliwości na sumienie innego, a zwłaszcza tego, który wydaje się wiedzy „nie mieć”. Trzeba uważnie słuchać jego sumienia – nie po to, by je obśmiać, lecz po to, by je uszanować i nie złamać. Wtedy rzeczywiście „buduje się dom”.
Ewangelizacja z całą pewnością nie jest jedynie przekazem wiedzy. Wiedza jest ważna (to Kościół w średniowieczu jako pierwszy tworzył uniwersytety), ale Ewangelia nie jest redukowalna do książki (nawet Książki). Ewangelia jest wydarzeniem. I to wspólnotowym. Boże Słowo/Mądrość staje się Ciałem, które ma liczne członki. ©