Ważne, najważniejsze

W przedświątecznym "Tygodniku" przeczytać można było o zastanawiającym przykładzie odzyskiwania dla chrześcijaństwa tych przestrzeni świata, które okazały się szczególnie bliskie zwykłemu człowiekowi także i dzisiaj: obyczaju. Rzecz dotyczy głównie Stanów, ale nie tylko. Sami to już po trosze znamy: tę nieokreśloność świątecznego nastroju nie bardzo już wiadomo z jakiej racji mającego panować (choćby przez to, że wybucha już wtedy, gdy chrześcijanie dopiero przygotowują się na oczekiwanie Narodzenia). Można się tylko cieszyć, jeśli rzeczywiście wracają nurty religijne do obrzędów, jeśli potrzebna okazuje się kolęda, a w publicznym miejscu znów może stanąć żłóbek z Dzieciątkiem i Matką. Zastanowiło mnie tylko, że wśród tych upragnionych z powrotem symboli wymieniane jest także drzewko Bożonarodzeniowe. Już nie pytam, dlaczego kiedykolwiek mogło przeszkadzać zwolennikom pełnej świeckości, ale zastanawia mnie, czy na pewno tradycyjna obrzędowość wypełnia potrzebę sensu religijnego Świąt, tak jak to jej przypisujemy?

02.01.2008

Czyta się kilka minut

Ustrojona w światełka i bombki choinka jest nam tak bliska, że sobie bez niej rzeczywiście nie wyobrażamy świąt - ale czy aby na pewno świerki i jodły rosły dokoła szopy w Betlejem, tej pierwszej, jedynej na świecie? Czy potrzebne są w przeżyciu bliskości z Narodzonym chrześcijaninowi z pustyni azjatyckiej, buszu afrykańskiego, wybuchającej przyrody wysp oceanicznych? My śpiewamy o Maluśkim, który drży z zimna, ale kobieta spod równika przeżywając Noc Wigilijną pewnie raczej pomyśli, że może Matce wtedy brakowało wody... Obrzędowość i tradycja jest nie tylko drogą do autentyczności przeżywania. Jest także czasem drogą, która kończy się za wcześnie, nie doprowadza do samego serca tajemnicy podarowanej człowiekowi każdego czasu i każdej szerokości geograficznej. I nawet nie trzeba koniecznie znaleźć się w nieswoim krajobrazie i klimacie. Każdy z nas wie, jak bezsilna może się okazać obrzędowa radość wobec zbyt wielkiego nieszczęścia, zbyt poplątanego akurat losu ludzkiego.

Dlatego w naszym polskim Bożym Narodzeniu niezmiennie najważniejsza wydaje mi się nie stajenka kryta słomą, nie góralska kolęda i nie śnieg na drodze pasterzy i Trzech Króli wędrujących za aniołami i gwiazdą - ale opłatek. Ma w sobie moc pokonywania wszystkich ograniczeń i przemawiania wszędzie najbardziej zrozumiałym sygnałem. W hospicjum tak samo jak w najbardziej radosnej rodzinie, w zgromadzeniu wielkiej wspólnoty tak jak w więzieniu między najbardziej samotnymi, na każdą odległość, choćby nawet kiedyś dotyczyła opłatka zabranego przez kosmonautę do kabiny podczas lotu na Marsa. I właściwie nie potrafię zrozumieć, dlaczego przełamywany pod drzewkiem Bożonarodzeniowym ten kruchy chleb pozostaje dotąd tylko polskim symbolem... Świąt Narodzin Boga Człowieka?...

PS. Dziękuję wszystkim, którzy przysyłali mi pozdrowienia i życzenia w okresie przerwy w pisaniu. I życzę Bożego Narodzenia tak radosnego, jak to tylko możliwe. J.H.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej