Waera

Księga Wyjścia 6,2-9,35

27.01.2009

Czyta się kilka minut

Mojżesz nie ufał ani swoim zdolnościom przekonywania, ani ludowi, który "dla niewoli ciężkiej" go nie słuchał. Skarżył się Bogu, że został posłany na próżno. O sobie powiadał, że jest "nieobrzezanych ust". Niektórzy twierdzą, że mówił tak, bo jąkał się i gadał bełkotliwie, wydaje się jednak, że przede wszystkim czuł się osamotniony, przygnieciony przerastającym go zadaniem i nie był pewien słów, które miał wypowiedzieć przed Izraelem. Pytał: "dlaczego mieliby mnie słuchać", "jak mam ich przekonać". Ten wielki prorok oddalał od siebie i swego ludu przesłanie odkupienia, bo nie miał dobrego słowa, które by dotarło do zniewolonych. Mojżesz nie słuchał Boga, zaś lud i Faraon - każdy z innego powodu - nie chcieli słuchać Mojżesza i jego brata Arona.

Wiemy, że mówienie i słuchanie stanowi sedno opowieści o odkupieniu. Ludzki język nie był w stanie przemówić do uszu stronników i wrogów. Do mowy wdarła się niemoc i bezsilność, jak wtedy, gdy chcemy mówić o czymś niewyobrażalnym i strasznym zarazem. W tej opowieści jesteśmy świadkami wygnania słowa, zerwania komunikacji.

Bóg, by przekonać i utwierdzić swego posłańca, po raz kolejny objawia swoje imię i powiada surowym tonem: "Jam Pan (JudHejWawHej), którym ukazał się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi w tem imieniu, żem Bóg Wszechmogący (El Szadaj); ale w imieniu JudHejWawHej nie jestem poznany od nich" (6,2-3). Jest to zdanie zaskakujące, bo niezgodne z tym, o czym czytamy w Księdze Rodzaju. Wszak Bóg objawiał się już tym imieniem zarówno Abrahamowi (Ks. Rodzaju 15,7), jak i Jakubowi (Ks. Rodzaju 28,13). Dlaczego Bóg powiedział w takim razie, że tym imieniem jeszcze nikomu się nie ujawnił?

Raszi wskazuje, że chodzi w tym przypadku nie tyle o samo Imię, ale o boski atrybut "dotrzymywania słowa, wiary". Nie jest napisane, czytamy w jego komentarzu, "nie byłem im znany", ale "nie jestem poznany od nich". Czyli nie zdołali poznać swego Pana w Jego atrybucie wierności. Bóg powiada więc, "obiecałem twoim przodkom, że osiądą w Kanaanie i nie spełniłem swojej obietnicy za ich życia. Pamiętam jednak o Przymierzu, słyszę krzyk dzieci Izraela i przeprowadzę lud przez pustynię". Słowo będzie dotrzymane.

Z kolei Ramban, XIII-wieczny komentator z Katalonii, czytał słowa Boga tak oto: "Ukazałem się Prorokom z mocą Mego ramienia... i pomogę tym, których wybrałem, ale z moim imieniem Jud Hej, z którym powstało całe istnienie, nie byłem im znany, to znaczy nie wiedzieli, że stworzę dla nich nowe rzeczy, zmieniając bieg natury... Tym imieniem Będę czynił dla nich cuda i poznają, że Jestem Wieczny, który uczynił wszystko". Imię więc potwierdza obietnicę i wskazuje na to, jak odkupienie dojdzie do skutku. Dziesięć plag, jakie dosięgnęły Egipt, są tego doskonałą ilustracją. W tej interpretacji zawarty jest również osąd wiary Żydów mieszkających wówczas w Egipcie. Inaczej niż Patriarchowie, oczekują i potrzebują cudów, by uwierzyć. Są "ściśnionego ducha" przez swoje cierpienia.

Adonaj odkrywa swoje imię, by wskazać na cztery sposoby czekającego Izrael odkupienia (zamieniane podczas święta Pesach, poświęconego wyjściu Ludu z Egiptu, na cztery kielichy wina; każdy, kto zasiada do stołu świątecznego, ma obowiązek je wypić, a najbiedniejszego Żyda wspólnota musi wesprzeć, by też mógł spełnić cztery toasty i w ten sposób mieć udział w co rok przypominanej obietnicy). Każde z określeń odkupienia odnosi się do odmiennego doświadczenia i do innej fazy historycznego istnienia Izraela.

Pierwsze, "wywiodę was", oznacza: zdejmę z was ciężar niewoli, wyzwolę z ucisku. Drugie, ocalę was, co tradycja każe czytać: wywiodę z Egiptu. Trzecie, odkupię was, oznaczać ma, że Izrael nie popadnie w kolejną niewolę i Pan swoim ramieniem obroni lud od innych, wrogich sił. I ostatnie, związane z mesjańską obietnicą: wezmę was sobie za lud i będę wam za Boga. Czyli dam wam Torę na górze Synaj, co będzie punktem kulminacyjnym i celem Wyjścia.

Los Izraela jest osobny, o czym stanowi kult jedynego Boga, "Poznacie, żem Pan, Bóg wasz". Znajomość Boga jest pierwszym z religijnych nakazów, a wędrówka przez pustynię jest dojrzewaniem do poznania i słyszenia Go. Do kresu wygnania Słowa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 05/2009