Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jednymi z pierwszych sprowadzonych do Polski zwierząt były podobne do jeleni daniele. Przywieźli je na przełomie XVI i XVII w. arystokraci, którym nie wystarczały już zamknięte w pałacowych wnętrzach małe zwierzyńce i marzyli o czymś większym. Początkowo daniele były ozdobą parków i pałacowych menażerii. Dopiero w XVIII w. wprowadzono je celowo do borów i lasów, gdzie niesłychanie szybko się zaaklimatyzowały. Obecnie żyją w różnych lasach całej Polski.
Zupełnie inne miejsce na swój nowy dom wybrały muflony (gatunek dzikiej owcy). Zwierzęta te można spotkać przede wszystkim w dolnych partiach Gór Stołowych i w Karkonoskim Parku Narodowym – wszędzie tam, gdzie pełno jest wodospadów, uskoków skalnych, a lasy są bogate w stare drzewa liściaste i mieszane. Muflony zostały sprowadzone w Sudety w 1902 r. z Korsyki i Sardynii przez leśników i organizacje łowieckie. Szybko zadomowiły się w nowym miejscu o zdecydowanie ostrzejszym klimacie.

Obecnie żyje ich u nas ok. 1200, czyli kilka dużych stad. Wbrew obawom ekologów okazało się, że muflony nie niszczą górskiej roślinności ani nie utrudniają życia rdzennym gatunkom zwierząt. Urozmaicają za to dziki krajobraz Sudetów.
Podobną rolę pełnią w lasach mieszanych okolic Pszczyny i Elbląga jelenie sika. Zwierzęta te sprowadzili na ziemie polskie z Azji Wschodniej w 1895 r. książęta pszczyńscy.
Początkowo jelenie były atrakcją zamkniętego parku w Pszczynie, a dopiero w 1910 r. stado zostało wypuszczone na wolność. Dziś w Polsce mieszka i ma się dobrze ok. 150 tych zwierząt.
Doskonałe warunki do życia znalazły w naszym kraju jenoty i szopy pracze, sprowadzone przez hodowców zwierząt futerkowych. Uciekły z niewoli i błyskawicznie zadomowiły się w naszych lasach. Jenoty, jedyni przedstawiciele rodziny psów, które zapadają w sen zimowy, wybrały podmokłe tereny porośnięte drzewami liściastymi oraz mieszanymi. W Polsce po raz pierwszy zaobserwowano je w 1955 r. na Równinie Bielskiej, a dziś dotarły już do Europy Zachodniej. Ich ojczyzną jest jednak wschodnia Azja. Z kolei pochodzące z Ameryki Północnej szopy pracze wybierają okolice jezior i rzek. Jeszcze w 1984 r. żyły jedynie na kilkunastu fermach hodowlanych i w sześciu ogrodach zoologicznych, ale już w latach 90. XX w. można je było spotkać na wolności w województwach warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. Z najnowszych obserwacji wynika, że szopy czują się u nas doskonale i wkrótce zasiedlą cały kraj.

Również z Ameryki pochodzą pstrągi tęczowe , które sprowadzili do Europy w 1874 r. z kalifornijskich gór Sierra Nevada angielscy i niemieccy posiadacze wielkich stawów hodowlanych. Ryby te miały pomóc ograniczyć liczbę jazgarzy, cierników i uklei, czyli małowartościowych i niepożądanych gatunków ryb żyjących w stawach, w których hodowano karpie. Pstrągi bardzo szybko uporały się z powierzonym im zadaniem i oczyściły zbiorniki hodowlane z nadmiaru rybiego chwastu. A gdy zabrakło im pożywienia, uciekły ze stawów hodowlanych przez nieszczelne śluzy i jazy. Korzystając z niezliczonych potoków, kanałów, rowów melioracyjnych i rzek, rozprzestrzeniły się na terenie całej Europy. W 1882 r. po raz pierwszy zauważono pstrągi w stawach karpiowych na terenie ówczesnego zaboru pruskiego, a już niespełna 10 lat później ryby te dotarły do Galicji. Dziś są nadal uważane za cennych czyścicieli zbiorników wodnych. Zjadając ryby-chwasty, zwiększają przezroczystość wody, dzięki czemu promienie słoneczne mogą docierać w głębsze partie jezior lub rzek.
Niezwykle pożyteczna w naszych zbiornikach wodnych okazała się też moczarka kanadyjska. Ta drobna roślina została nieświadomie zawleczona do Polski ok. 1870 r. Najprawdopodobniej przywieziono ją w zbiorniku balastowym jakiegoś statku handlowego płynącego z Ameryki Północnej. Po raz pierwszy przyrodnicy natrafili na nią w Wiśle, tuż przy ujściu rzeki do morza. Dziś moczarkę można znaleźć na głębokości od 2 do 8 metrów we wszystkich wodach śródlądowych Polski, od Pomorza po Tatry, gdzie tworzy gęste i zawiłe skupiska przypominające wyglądem malownicze, zielone łąki. Podobnie jak u innych roślin zanurzonych w wodzie, również w jej gąszczu znajdują schronienie nie tylko ryby i małe zwierzęta stanowiące ich pokarm, ale również przebiegli drapieżcy – szczupaki i węgorze. Moczarka posiada jeszcze inną zaletę – produkuje tlen potrzebny wodnym zwierzętom oraz stanowi pokarm dla gatunków roślinożernych.
Według najnowszych ocen przyrodników, gatunków, które tylko w XVIII i XIX w. wzbogaciły faunę i florę Polski, ale jej nie zaszkodziły, jest ponad 160. ©
Autor jest dziennikarzem naukowym i fotografem, zajmuje się głównie tematyką przyrodniczą, wojskową i morską.