W obronie Makowa

W obronie Makowa

Zwykle czytam artykuły pani Teresy Boguckiej z przyjemnością, jednak tym razem czuję, że powinnam zaprotestować. Z artykułu ("TP" nr 48/06) dowiedziałam się, że pani Bogucka spędziła dzieciństwo w "małej podhalańskiej mieścinie", gdzie "wiejskie dzieci były bite przez pijanych ojców regularnie, do szkoły przychodziły posiniaczone". I dalej: "Okrutne to było miasteczko, w wódce i beznadziei"; pada też epitet "podłe miasteczko". Nawet kościół był pomalowany "szpetnie". Byłabym współczuła biednemu, pańskiemu dziecku, że przyszło mu spędzić dzieciństwo w tak okropnym miejscu, gdybym z osłupieniem nie przeczytała w notce redakcyjnej, że chodzi o Maków Podhalański!

Jestem rodowitą makowianką. Tutaj spędziłam wspaniałe dzieciństwo, wśród dzieci wiejskich i dzieci inteligentów (w większości - kochanych), chociaż w mojej rodzinie tak się ich nie dzieliło. Urodziłam się trochę później niż pani Bogucka (1956), ale moja Mama też się tu wychowywała i nigdy nie słyszałam od niej określenia "podłe miasteczko", najwyżej, że ten czy tamten to niedobry człowiek. Tacy wszędzie się zdarzają. Rozumiem, że głównym wątkiem artykułu nie jest opis miasteczka, a wspomnienia z dzieciństwa, jednak trudno nie zauważyć lekceważąco-niemiłego stosunku autorki do Makowa, który cóż winien, że nie był Lwowem ani Warszawą? Każdemu wolno lubić lub nie. Pani Bogucka nie wymienia Makowa z nazwy, przynajmniej tyle. Dlaczego więc zrobiła to redakcja?

JOLANTA WATSON (Maków Podhalański)

***

Bijemy się w piersi... I przyznajemy rację Czytelniczce - wymienienie nazwy miasta nie było ani konieczne, ani potrzebne. Wszystkich mieszkańców Makowa - serdecznie przepraszamy.

REDAKCJA "TP"

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 51/2006