Ukraina: więcej ofiar

W ciągu dwóch pierwszych miesięcy 2017 r. liczba ofiar cywilnych wojny w Donbasie wzrosła o ponad 100 proc. wobec ostatnich dwóch miesięcy 2016 r.: w styczniu i lutym życie straciło 20 cywilów, a 91 zostało rannych.

13.03.2017

Czyta się kilka minut

To dane ONZ – doświadczenie sugeruje, że faktyczna liczba ofiar może być wyższa. Więcej ofiar cywilnych to skutek również niedawnych walk wokół Awdijiwki [patrz korespondencja z tego miasta w „TP” nr 11 – red.], która była pod rosyjskim ogniem artyleryjskim.

Także straty armii ukraińskiej są wyższe: w lutym na froncie zginęło 22 żołnierzy. Najmłodszy miał 19 lat: Taras Pronczuk pochodził z wioski Chocim koło Równego, był poborowym. Łącznie od początku wojny zginęło ponad 2600 ukraińskich żołnierzy, a ponad 8000 zostało rannych: takie liczby podawali niedawno sztab generalny i prezydent Poroszenko. Nie obejmują one strat niebojowych, których skala w niektórych miesiąca 2016 r. była wyższa niż bojowych: to ofiary intensywnych ćwiczeń na poligonach, wypadków, chorób (w okopach szerzy się gruźlica), a także samobójstw (życie odebrało sobie kilkuset żołnierzy). Przykładowo w całym 2016 r. straty bojowe wyniosły 211 zabitych, a niebojowe aż 256.

Według zbiorczych danych, które w lutym opublikował ukraiński sztab generalny, od początku wojny z Rosją do listopada 2016 r. życie straciło 10 tys. Ukraińców – łącznie: żołnierzy i cywilów – a 23 tys. odniosło rany. Strona rosyjska nie informuje o swych stratach, można przytaczać jedynie dane szacunkowe, rekonstruowane przez organizacje społeczne. Jedna z nich – rosyjska grupa pod nazwą „Gruz 200 z Ukrainy do Rosji” – podała niedawno, że od początku wojny zginęło 3177 Rosjan: żołnierzy regularnej armii i ochotników. Na stronie internetowej organizacji (gruz200.zzz.com.ua) opublikowano ich imienną listę.

Wszystkie te statystyki nie obejmują ofiar, które policzyć jest trudniej. Jak żołnierzy z traumą, którzy po demobilizacji mają kłopoty z powrotem do zwykłego życia. Ponieważ wojna trwa już trzy lata, ich liczba rośnie. Przykładowo wśród leków zbieranych przez wolontariuszy z organizacji Drohobycz SOS – jednej z tysięcy takich grup, które w całym kraju organizują oddolną pomoc – coraz poważniejszą pozycję zajmują dziś środki nasenne i uspokajające. Nie dla żołnierzy na froncie, ale dla tych, którzy już wrócili i nie umieją się odnaleźć. W sytuacji, gdy państwowa opieka psychologiczna dla weteranów praktycznie nie istnieje, także ten problem ukraińskiej rzeczywistości jest przerzucany na wolontariuszy. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2017