Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Podana przez ,,Gazetę Wyborczą” (potem także przez KAI) wiadomość o wydaabp nym przez Watykan (Kongregację ds. Biskupów?) zakazie sprawowania na terenie archidiecezji poznańskiej przez arcybiskupa Juliusza Paetza czynności biskupich można odczytać jako usunięcie niejasności, które pozostały po ogłoszonym 28 marca przyjęciu przez Papieża dymisji metropolity poznańskiego. Abp Paetz dawał wyraźnie do zrozumienia, że ustępuje z własnej woli i jest ofiarą krzywdzącej kampanii pomówień. Niejasność charakteru tej dymisji (całkowicie dobrowolna? dyscyplinarna?) pogłębił fakt, że abp Paetz po ustąpieniu z urzędu nadal bywał zapraszany przez niektórych księży i sprawował czynności pontyfikalne. Świadom dwuznaczności tej sytuacji, obecny metropolita poznański abp Stanisław Gądecki starał się działalność „biskupa seniora” hamować, jednak – jak widać – z marnym skutkiem i dlatego wsparła go w tym Stolica Apostolska. List Stolicy Apostolskiej jednoznacznie pokazał, że status poznańskiego „biskupa seniora” zasadniczo się różni od statusu innych „biskupów seniorów”, czyli emerytowanych z racji wieku biskupów, którzy nadal pasterskie czynności na terenie swoich dawnych diecezji wykonują. Rzecz cała przebiegała (zresztą już dość dawno) na linii Watykan – arcybiskup Gądecki – arcybiskup Paetz. Dokumentu nie chciano ogłaszać publicznie. Przeważała, jak sądzę, opinia, że istotny i dostatecznie wymowny będzie jego skutek, to jest faktyczne wycofanie się arcybiskupa seniora Juliusza Paetza z publicznej działalności.
Tygodnik Powszechny nr 47/2001