Tylko i aż
Tylko i aż
Adam Wiedemann wydał właśnie swoją najlepszą książkę poetycką. Literatura to nie wyścigi, rzecz nie w tym, by dyskwalifikować książki poprzednie ("Samczyk" 1996, "Rozrusznik" 1998, "Konwalia" 2001, "Kalipso" 2004), ale moc, jaka bije z "Pensum", nie zostawia pola manewru dla konkurencji. Nawet czytelnicy przywiązani wyłącznie do jego prozy ("Wszędobylstwo porządku" 1997, "Sęk Pies Brew" 1998 - obie nominowane do Nike - oraz "Sceny łóżkowe" 2005) powinni ulec tym 30 wierszom wolnym od grzechu głównego współczesnej poezji - gmatwaniny znaków zakrywającej brak znaczenia.
W wierszu "Czy ktoś już się rozegrał?" Wiedemann sprzeciwia się takim oto praktykom: "Niektórzy nasi poeci/piszą w języku aniołów, inni się w nim spowiadają,/bo to język na czasie, czas jest teraźniejszy i innego nie będzie", zaznaczając, że: "z mówienia o języku niewiele wynika,/podobnie jak z...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]