Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Rząd przygotowuje nowelizację ustawy „Za życiem”, a o jej szczegółach opowiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Paweł Wdówik, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. Gorzko się tę rozmowę czyta, bo to kpina z rodzin wychowujących dzieci z niepełnosprawnością.
Ustawa „Za życiem” była flagowym antyaborcyjnym projektem PiS. Miała zachęcić do rodzenia dzieci z wadami letalnymi (m.in. poprzez jednorazowy zasiłek w wysokości 4 tys. zł) i wspierać opiekunów wychowujących dzieci z niepełnosprawnością. Niestety, nigdy nie działała.
Nowelizacja zakłada m.in. podniesienie wysokości wspomnianego zasiłku. Z wywiadu nie dowiemy się, o ile. Zapewne nie o 70 tys. zł rocznie. Mama dziewczynki z ciężką postacią mózgowego porażenia dziecięcego opowiadała mi ostatnio, że właśnie tyle musi „wyżebrać” w skali roku. Żebrze, bo państwo wypchnęło ją z rynku pracy (pobierając zasiłek na niepełnosprawne dziecko, nie może pracować). A musi kupić specjalistyczny sprzęt ortopedyczny i wózek, który kosztuje ok. 19 tys. zł, państwo zaś refunduje jedynie ok. 11 tys. zł. Musi też zapewnić dziecku rehabilitację. Gdyby jej córeczka wykorzystywała jedynie godziny przydzielone przez NFZ, żyłaby w bólu (przykurcze mięśni, skolioza). Kolejny wydatek: wizyty u specjalistów. Do tej pory ustawa „gwarantowała” oczekiwanie w kolejce nie dłuższe niż tydzień, ale matki słyszały w rejestracji: „za dwa tygodnie”, „za miesiąc”, a nawet „za pół roku”. I to ma zostać „usprawnione”, ale nie wiadomo jak, bo polska pediatria znajduje się w zapaści. Dyrektor i lekarze Dziecięcego Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu, jednej z najważniejszych tego typu placówek w Polsce, złożyli wypowiedzenia. Powód? Niedofinansowanie placówki i braki kadrowe. Kolejki do specjalistów będą się więc tylko wydłużać.
I ostatni punkt: rodzicom zamiast „asystenta” ma pomagać „doradca” rodziny. Problem w tym, że asystentów nigdy nie było. Fakt, w bieżącym roku przydzielono ich rodzinom, ale prawie od razu odebrano. Podobnie jak dodatkowe godziny rehabilitacji. Rząd PiS dopuszcza się zatem ogromnej manipulacji. Obietnic, które zakłada nowa wersja ustawy „Za życiem”, po prostu nie da się spełnić. ©℗