Polki nie chcą rodzić za pieniądze

Głównym celem uchwalonej przez PiS w 2016 r. ustawy „Za życiem” miało być zmniejszenie liczby legalnych aborcji. Nie udało się: w ubiegłym roku wykonano 1076 zabiegów (więcej niż rok wcześniej).

04.11.2019

Czyta się kilka minut

Czarny Piątek, Warszawa, marzec 2018 r. / JUSTYNA ROJEK / EAST NEWS
Czarny Piątek, Warszawa, marzec 2018 r. / JUSTYNA ROJEK / EAST NEWS

Niedawno na jednym z forów matka ciężko niepełnosprawnego dziecka napisała, że nie świętuje pierwszych urodzin córki. Z czego ma się cieszyć? Że ma dziecko leżące, bez kontaktu? Wymagające ciągłej rehabilitacji i wizyt u specjalistów, na które jej nie stać? „Gdybym mogła wybierać, wolałabym, (...) żeby umarła. Bo to nie jest kraj dla ciężko chorych ludzi” – pisała. Opisywała też swoje perypetie z ustawą „Za życiem”, z rehabilitacją córki i opieką nad nią. Pomoc państwa jest znikoma, jeśli nie żadna.

„Za życiem” okrzyknięto „trumienkowym”: kobiety decydujące się na urodzenie dziecka z wadami letalnymi (które umrze po porodzie) bądź z niepełnosprawnością otrzymują jednorazowy zasiłek w wysokości 4 tys. zł. Inne zapisy (np. o rehabilitacji czy ułatwionym dostępie do specjalistów) są martwe. Niektóre ośrodki zajmujące się rehabilitacją dzieci w ramach ustawy poinformowały, że z powodu braku funduszy zajęcia nie będą się odbywać.

Znam wiele matek niepełnosprawnych dzieci. Żadna nie urodziła pod wpływem ustawy. Decydowały względy moralne (prawo do naturalnej śmierci) albo choroba dziecka wychodziła na jaw dopiero po porodzie. Kobiety, które dowiadują się, że płód obciążony jest wadą genetyczną, w większości decydują się na zabieg, ale najczęściej za granicą. W Polsce, w dużym mieście, w państwowym szpitalu słyszą od lekarza-genetyka: „Jeśli chce pani usunąć, radzę wyjechać, dla własnego komfortu”. Więc żadne statystyki nie są tu wiarygodne – zabiegów jest o wiele więcej.

Każda kobieta nosząca w swoim ciele chore dziecko stoi przed tragicznym wyborem. Ustawa „Za życiem” ani żadna inna ustawa tego nie rozwiąże. Potrzebne jest systemowe wsparcie państwa. Ale tego nie wolno łączyć z problemem aborcji. ©


CZYTAJ TAKŻE: Matka dziecka cierpiącego na mózgowe porażenie dziecięce: – Wstyd mi, ale musiałam nauczyć się kombinować. W tym kraju każda matka niepełnosprawnego dziecka jest na to skazana >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, reporterka, ekspertka w tematyce wschodniej, zastępczyni redaktora naczelnego „Nowej Europy Wschodniej”. Przez wiele lat korespondentka „Tygodnika Powszechnego”, dla którego relacjonowała m.in. Pomarańczową Rewolucję na Ukrainie, za co otrzymała… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 45/2019