Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jeśli do takich skandali dodać stałe grzechy TVP - spychanie ambitniejszych pozycji na porę dla cierpiących na bezsenność, siermiężną publicystykę i rozrywkę czy fatalne decyzje kadrowe (ostatnia to kabaretowy konferansjer jako nowy prowadzący “Pegaza"), obraz “najlepszej stacji publicznej w Europie" zaciemnia się do granic możliwości. Nawet jeden z największych od lat sukcesów polskiego sportu - złoty medal siatkarek na Mistrzostwach Europy - można było zobaczyć tylko w komercyjnych Polsacie i TV Puls.
Ilu afer trzeba, by sekretarze redakcji i redaktorzy programowi wiedzieli, co emitują podległe im audycje? Jak wielka musi być kolejna kaczka dziennikarska czy inna “niepotrzebna pomyłka", by odpowiedzialność ponieśli wreszcie dyrektorzy programów, którzy widocznie nie nadają się na stanowiska? Kiedy TVP zerwie z samozadowoleniem, kolesiostwem i brakiem profesjonalizmu (bo o realizacji “misji" można już zapomnieć)? Oraz z orientacją li tylko na kasę: znamienne, że prezes Kwiatkowski oraz szef również publicznego z założenia Polskiego Radia, Andrzej Siezieniewski skrytykowali kilka dni temu propozycję ekspertów, by w pełni odkomercyjnić stacje publiczne. Rzeczywiście: przykre to wszystko.