Troska o nieślubne dziecko

4 listopada, w dniu swoich imienin, Jan Paweł II przyjął tymczasowego premiera Iraku Ijada Allawiego. To pierwsza wizyta irackiego polityka od czasu, gdy na miesiąc przed amerykańską inwazją politycznego wsparcia szukał w Watykanie Tarik Aziz - wicepremier reżimu Saddama Husajna.

“Z radością witam Pana w Watykanie i zapewniam o mojej nieustającej bliskości z narodem irackim, tak tragicznie doświadczanym w ostatnich latach. Modlę się za wszystkie ofiary terroryzmu i straszliwej przemocy, za ich rodziny i za wszystkich, którzy hojnie pracują na rzecz odbudowy Pańskiego kraju" - powiedział Jan Paweł II. Papież zachęcił Irakijczyków “do podejmowania dalszych wysiłków na rzecz budowy demokratycznych instytucji, które będą prawdziwie go reprezentować, a także bronić praw wszystkich, z pełnym poszanowaniem dla etnicznej i religijnej różnorodności". Wyraził także przekonanie, że “chrześcijańska społeczność obecna w Iraku od czasów apostolskich wniesie własny wkład do rozwoju demokracji i budowy pokojowej przyszłości w regionie".

Premierowi Allawiemu towarzyszyła żona, kilku ministrów oraz nowy ambasador Iraku przy Stolicy Apostolskiej, który jest chrześcijaninem. Jan Paweł II przywitał gości w prywatnej bibliotece. Rozmowa w cztery oczy trwała dziesięć minut. Potem premier przeprowadził dłuższą rozmowę z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Angelo Sodano, oraz szefem watykańskiej dyplomacji, abp. Giovannim Lajolo. Allawi potępił zamachy na kościoły chrześcijańskie i zapewnił, że władze zajmą się ich odbudową. Rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquín Navarro-Valls poinformował, że mówiono o “konieczności zagwarantowania pełnej wolności religii w Iraku" oraz o “perspektywach wprowadzenia spokoju i pojednania, które wpływałyby na pokój w regionie".

Nieoficjalnie wiadomo, że szef irackiego rządu zabiegał o audiencję od kilku miesięcy. Stolica Apostolska, choć sprzeciwiała się amerykańskiej interwencji wojskowej w Iraku (Papież nazwał wojnę w Zatoce “klęską ludzkości"), obecnie powtarza, że nie czas na dyskusje na temat jej sensowności, bo teraz najważniejsze jest zapewnienie pokoju i stabilizacji. Jak powiedział przed kilkoma tygodniami w wywiadzie dla dziennika “La Stampa" kard. Sodano, nawet jeśli rząd w Bagdadzie “jest z nieprawego łoża", trzeba go uznać i wspierać: “Musimy w tej chwili pomóc ludności między Tygrysem a Eufratem żyć w pokoju i pojednać się. Dość się już nacierpieli".

ASk, KAI

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2004