Ładowanie...
Tańczący z roninami
Po zaprowadzeniu pokojowych rządów rodu Tokugawa, a później w wyniku modernizacji kraju zawód samuraja-wojownika - tłumacząc dosłownie “tego, który służy" - z wolna tracił rację bytu. Tysiące mężczyzn błąkały się po bezdrożach XVIII- i XIX-wiecznej Japonii klepiąc biedę i oferując swe usługi gdzie popadło. Czasami dochodziło do zbrojnych buntów: jedną z ważniejszych dat w nowożytnej historii Kraju Wschodzącego Słońca był incydent z 1702 r., gdy 47 roninów krwawo pomściło śmierć swego pana. Choć skazano ich na seppuku, są do dziś czczeni w jednej z tokijskich świątyń.
W “Zatoichim" Kitano jednak nie tyle przybliża realia Japonii epoki Edo, co sięga po jeden z ulubionych tematów japońskiej kultury popularnej i powraca do swych firmowych chwytów - burleskowych gagów i groteskowej, przeestetyzowanej przemocy, znaczonej oceanami digitalnie wykreowanej krwi.
...DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]