Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Trzeba umieć w stylu Bożego nomady wędrować w nieznane, nie oczekując, aby Bóg wyjaśniał nam wszystko i natychmiast usprawiedliwiał niedogodności wybranego szlaku. Nie wolno absolutyzować tego, co było wczoraj znajome i bliskie, dziś zaś wymaga trudnego odejścia. W imię wolności serca trzeba umieć pogodzić się z tym, że pewne wartości na zawsze znikną z naszego pejzażu, pozostanie w nim natomiast to, co Bóg uznał za najbardziej istotne. Trzeba wtedy iść naprzód, ufając Boskiemu architektowi, który zaplanował dla nas nowe miasta na szlaku prowadzącym w stronę nowych niebios i nowej ziemi.
Nasza trudna wędrówka w stronę ziemi obiecanej przez Boga nie musi prowadzić ani do nieczułości serca, ani też do zaniku duchowej więzi z otoczeniem. Poszerza ona jedynie horyzont, ukazując imponującą rozległość miast, w których możemy realizować Boże projekty. Łatwiej zrozumieć i zaakceptować tę zaskakującą swym bogactwem różnorodność, gdy pamiętamy, że Bóg jest zarówno autorem konkretnych projektów, jak i głównym budowniczym. My zaś, zamiast ubolewać nad tym, iż nie wiemy, dokąd prowadzą życiowe drogi, możemy czuć się duchowymi dziećmi Abrahama, naśladując jego świadectwo wiary i bezwarunkowego zaufania Bogu.