Szef sztabu

Każdy, na kim spocznie wzrok Jarosława Kaczyńskiego, wzbudza (mniej lub bardziej intensywne) zaciekawienie.

12.07.2011

Czyta się kilka minut

O europośle Tomaszu Porębie zaczęto mówić, gdy prezes PiS-u mianował go szefem sztabu wyborczego swej partii. Zainteresowanie nim jeszcze bardziej wzrosło po konflikcie ze Zbigniewem Ziobrą. Taki jest punkt wyjścia rozmowy, jaką z Porębą przeprowadził Robert Mazurek ("Plus-Minus" z 9/10 lipca).

Rozmowa jest dziwna, choćby ze względu na widoczną asymetrię sił i możliwości jej uczestników. Z jednej strony doświadczony, złośliwy dziennikarz, z drugiej - polityk, który wyraźnie nie zdaje sobie sprawy z pułapek publicznej wypowiedzi. Skutki łatwe do przewidzenia: Mazurek przejeżdża po swym rozmówcy z delikatnością czołgu.

Poręba wierzy w swoją partię i gotów jest ciężko dla niej pracować. W zakończeniu rozmowy powtarza żarliwie: "Chcę powiedzieć mocno i jednoznacznie: w tych wyborach gramy o zwycięstwo, o pełną pulę. Idziemy po to, by wygrać. Poza tym, ja bardzo nie lubię przegrywać". I powtarza raz jeszcze: "Te wybory wygramy". Cóż, dziecięcej wiary nie należy lekceważyć. Poza tym jednak szefowi sztabu wyborczego przydałaby się świadomość tego, co jest zagrożeniem dla jego partii i dla niego samego. W odpowiedziach Poręby trudno odnaleźć ślady takiej wyostrzonej świadomości. Łatwo za to odszukać świadectwa językowej nieporadności i myślenia sloganami.

Jasne, można też pomyśleć, że naiwność europosła jest maską, która ma zmylić rozmówcę (i wszystkich przeciwników). Pomyśleć można, trudniej udowodnić. Zobaczymy 9 października: jeśli PiS wygra, to nawet sancta simplicitas europosła Poręby będzie częścią genialnego planu prezesa Kaczyńskiego.

Mówiono ostatnio tu i ówdzie, że frakcja ziobrystów chce doprowadzić do przegrania wyborów przez PiS. Nie wiadomo, kto wymyślił tę plotkę i jaka jest jej wiarygodność. Czasami myślę, że to Jarosław Kaczyński spiskuje przeciw samemu sobie i w ramach tego spisku mianował Tomasza Porębę.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2011