Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W związku z oświadczeniami i wywiadami udzielonymi przez ks. Krzysztofa Charamsę należy zauważyć, że - mimo szacunku na jaki zasługują wydarzenia i sytuacje osobiste oraz refleksje na ten temat – decyzja, by dokonać tak głośniej manifestacji w przeddzień otwarcia Synodu wygląda bardzo poważne i nieodpowiedzialnie, ponieważ zmierza do narzucenia zgromadzeniu synodalnemu nieuzasadnionego nacisku mediów. Z pewnością ks. Charamsa nie może nadal wykonywać swoich zadań w Kongregacji Nauki Wiary i na uniwersytetach papieskich. Natomiast inne aspekty jego sytuacji leżą w kompetencji jego ordynariusza diecezjalnego." (Tłumaczenie za KAI).
CZYTAJ TAKŻE:
Ksiądz Charamsa zwołał dzisiaj w Rzymie konferencję prasową, podczas której oświadczył, że jest homoseksualistą i od lat żyje w związku partnerskim. Przedstawił też manifest skierowany do Kościoła, który zawiera głównie postulaty zmian w nauczaniu dotyczącym związków homoseksualnych.
Udzielił też serii wywiadów prasowych i telewizyjnych, w których opowiedział swoją historię. Jak wynika z doniesień redakcji, przynajmniej niektóre z nich otrzymały obietnicę wyłączności.
W "Tygodniku Powszechnym" ks. Charamsa opublikował tekst "Teologia i przemoc". W rozmowach z redakcją nie informował o planach manifestacji przed Synodem, ani o swojej sytuacji osobistej.