Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
O odwołaniu arcybiskupa Wesołowskiego z nuncjatury w Dominikanie poinformował portal Vatican Insider, należący do włoskiego dziennika „La Stampa”. Papież miał podjąć taką decyzję 21 sierpnia. Informację potwierdził rzecznik Watykanu. „Odnośnie do sytuacji byłego nuncjusza w Republice Dominikańskiej potwierdzam, że został wezwany przez Stolicę Apostolską i zwolniony z obowiązków, i że trwa dochodzenie dotyczące zarzutów, jakie zostały wobec niego wysunięte” – mówił w minionym tygodniu ks. Federico Lombardi.
Portal Vatican Insider twierdzi, że informacje o „niewłaściwym zachowaniu” abp. Wesołowskiego miał w lipcu przekazać Stolicy Apostolskiej kard. Nicolás de Jesús López Rodríguez, arcybiskup Santo Domingo (stolicy Dominikany).
Papież postąpił zgodnie z wypracowaną w ostatnich latach procedurą, uruchamianą w przypadku oskarżeń duchownych o nadużycia seksualne wobec nieletnich: osobę oskarżoną odwołał z funkcji i zarządził postępowanie wyjaśniające, które od 2002 r. prowadzi w takich przypadkach Kongregacja Nauki Wiary. Portal Vatican Insider twierdzi, że abp Wesołowski przebywa teraz w Rzymie.
NUNCJUSZ I PROBOSZCZ
O co arcybiskup jest oskarżany? W lipcu dominikańska telewizja wyemitowała reportaż ukazujący arcybiskupa spacerującego w dzielnicy znanej z prostytucji nieletnich i pijącego piwo w barze. Ubrany jest w dresowe spodnie i białą koszulę z krótkim rękawem. W jednym z kadrów macha rękami, jakby uprawiał ćwiczenia. Choć dziennikarze przyznają, że nie mają bezpośrednich dowodów, iż nuncjusz korzystał z seksu z nieletnimi, mieszkańcy dzielnicy mieli rozpoznać arcybiskupa jako bywalca tych miejsc. Kilku świadków, w tym byłych ministrantów, oskarżało hierarchę o systematyczne kontakty z młodymi chłopcami.
W filmie pojawia się też postać innego Polaka. Ks. Wojciech Gil, misjonarz z zakonu michalitów, do maja proboszcz w Juncalito, jest oskarżany o molestowanie co najmniej 14 chłopców. W filmie przedstawiono go jako przyjaciela abp. Wesołowskiego; rzekomo przynajmniej raz Gil miał z grupą chłopców nocować w nuncjaturze. Media sugerują, że nuncjusz pomógł mu nielegalnie opuścić Dominikanę, zanim prokuratura zdołała go aresztować. Nie ma na to jednak dotąd dowodów. Na konferencji prasowej w minionym tygodniu prokurator generalny Francisco Domínguez Brito przyznał, że zarzuty wobec Gila dotyczą molestowania dzieci i nastolatków. Przesłuchano już dwie domniemane ofiary księdza. Miał on nakłaniać chłopców do seksu obietnicami wakacyjnych wyjazdów do Polski.
W internecie rzeczywiście są ślady corocznych pobytów ks. Gila w Polsce. „Parafia pw. św. Jana Ewangelisty i Apostoła na jeleniogórskim Zabobrzu gościła niedawno ks. Wojciecha Gila (...). Pochodzący spod Krakowa młody kapłan cztery lata spędził na misji na Dominikanie, a do kraju przyjechał z dwoma ciemnowłosymi, czarnookimi ministrantami ze swojej odległej parafii Juncali, położonej na wysokości 1100 m n.p.m. Dwaj nastoletni Dominikańczycy wspierali starania swojego księdza w pozyskiwaniu funduszy na potrzeby misji. Jeleniogórzanie z wielkim zainteresowaniem słuchali opowieści misjonarza” – czytamy w katolickim tygodniku „Niedziela” (nr 37/2010).
Księża michalici wyjaśnili „Tygodnikowi”, że przełożeni ks. Gila nakazali mu powrót na Dominikanę, a ponieważ nie stawił się, został suspendowany. Nie potrafią powiedzieć, gdzie teraz przebywa.
SCENARIUSZE
„Brak dowodów” – taki jest komentarz Episkopatu Dominikany wobec medialnych oskarżeń. Zdaniem hiszpańskiego dziennika „El Pais”, policja bada doniesienia prasowe, ale dotąd nie ma podstaw do oskarżeń i żadnych dowodów przeciw abp. Wesołowskiemu. Podczas konferencji prasowej w minionym tygodniu przedstawiciele episkopatu przyznali też, iż nie znają konkretnych powodów odwołania nuncjusza. Biskupi przeprosili zarazem za działania księży-pedofilów – prócz księdza Gila śledztwo toczy się też przeciw innemu duchownemu. „Usilnie proszę wymiar sprawiedliwości Dominikany o stanowcze i jasne działanie (...) oraz o wymierzenie sankcji, jakie przewiduje kodeks karny. Niech ten, kto postępował źle, spodziewa się odpowiedzialnie konsekwencji swych czynów” – oświadczył kard. Rodríguez.
Co grozi abp. Wesołowskiemu, jeśli zarzuty się potwierdzą? Najwyższą przewidzianą sankcją jest wydalenie ze stanu duchownego. Przepisy dopuszczają jednak, że w przypadku choroby lub podeszłego wieku można nakazać winnemu, aby prowadził życie w pokucie i modlitwie. Taki duchowny nie może nosić sutanny ani publicznie sprawować sakramentów.
Co zaś, jeśli zarzuty nie zostaną potwierdzone? Wówczas abp Wesołowski zostanie publicznie zrehabilitowany i będzie mógł wrócić do dyplomacji. Mało jednak prawdopodobne, że wróci na karaibską wyspę.
ZEMSTA? AFERA?
– Miły i inteligentny – mówi ks. Adam Boniecki, który spotkał abp. Wesołowskiego w Kazachstanie, gdy pełnił on tam funkcję nuncjusza. – Bezpośredni, zawsze uczynny i gościnny – tak opisują arcybiskupa księża z Boliwii, którzy zetknęli się z nim, gdy z kolei był nuncjuszem w tym kraju.
– To wygląda na czyjąś zemstę albo sztuczną aferę medialną – mówi ks. Wacław Gubała, proboszcz krakowskiej parafii św. Jadwigi Królowej, były wykładowca PAT, który jest z tego samego rocznika co Wesołowski (razem otrzymali święcenia z rąk kard. Wojtyły w 1972 r.). – Już w seminarium uczył się kilku języków: francuskiego, angielskiego, mówił świetnie po niemiecku. Potem nauczył się włoskiego i hiszpańskiego. Rzadko go spotykałem, ale pamiętam, że gdy pracował w nuncjaturze w Indiach, opowiadał, iż gdziekolwiek się pojawia, przede wszystkim wybiegają biedne dzieci i proszą o jakiś grosz. Ktoś inny mówił mi, że on rzeczywiście rozdawał swoje pieniądze biednym.
– Bardzo zaskoczyły mnie te oskarżenia – dodaje ks. Gubała. – Nigdy, w żadnej rozmowie z nim, nie odniosłem wrażenia, aby mógł mieć podobne problemy. Z seminarium pamiętam go jako zawsze eleganckiego, o dużej kulturze osobistej. Był dla nas przykładem.
***
65-letni dziś abp Wesołowski pracuje w watykańskiej dyplomacji od 1980 r., m.in. w RPA, Japonii, Szwajcarii i Indiach. Gdy w 1999 r. został nuncjuszem w Boliwii, Jan Paweł II mianował go arcybiskupem tytularnym Slebte. W latach 2002–2008 był nuncjuszem w Azji Centralnej, a od 2008 r. na Dominikanie; był też delegatem apostolskim w Portoryko.
Sprawa oskarżenia o pedofilię watykańskiego dyplomaty jest bolesna zarówno dla Kościoła na Dominikanie, jak też dla papieża. Nie jest też obojętna dla Kościoła w Polsce. Jeśli jednak abp Wesołowski jest niewinny, przede wszystkim jest bolesna dla niego samego.