Stanisław Soyka "Soyka sings love songs..."

Soyka o miłości? Zdaje się, że to już było (Sonety Szekspira). Było też intymnie (Soykanova), modlitewnie (Matko, która nas znasz), jazzowo (Blublula), nowocześnie (Radioaktywny). Artysta ma na koncie kilkanaście płyt i, zdawałoby się, już nas nie zaskoczy. A jednak zaskakuje, a nawet zadziwia: niezmienną tożsamością artystyczną, różnorodnością i wielobarwnością muzyki, którą sygnuje swoim nazwiskiem. Zadziwia też łatwością ciągłego zadziwiania...

13.06.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

Ta płyta to taki “Soyka instant" - artysta wyśpiewuje samego siebie, swoją muzykę i muzyczność, ale też transmituje sobą muzykę i muzyczność innych. Czyni to w sposób wyjątkowy: świadomy, wyciszony, dojrzały i przede wszystkim homogeniczny - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zestawia obok siebie standardy - “Fly me to the moon", “You are so beautiful", “My funny Valentine"; popularne przeboje - “Another day in paradise", “Wicked Game"; i wspomnienia - “Odkąd jesteś", “Wiem, że nie wrócisz", “Kiedy jesteś taka bliska".

Słuchając, za każdym razem odnoszę coraz silniejsze wrażenie, że to muzyczne opowiadanie. Soyka opowiada o swojej miłości. Może miłościach? Jeśli tak jest, to hołduje szlachetnej prawdzie mówiącej, że “każda miłość jest pierwsza". O każdej z nich tak właśnie śpiewa - nie zdradza poprzedniej, nie jest zazdrosny o obecną i nie tęskni do tej nieznanej, która być może jeszcze przed nim. Czy tak jest? To tajemnica. Cudownie muzyczna.

Atmosferę i “cudowność muzyczną" płyty niewątpliwie współtworzą zaproszeni do współpracy muzycy: choćby Bodek Pezda czy Sławek Leniart z grupy Agressiva 69. Świeże, twórcze i na wskroś oryginalne aranżacje są wizytówką założycieli “2.47 production team", co więcej - znalazły już uznanie fanów Soyki, gdyż panowie pracowali już przy nagraniu utworu “Allegro ma non troppo" (“Soyka No. 17"). Sam Soyka mówi, że “to było niecodzienne spotkanie oldskulu z nuskulem" - Agressiva 69 to jedna z najbardziej znanych na polskim rynku muzycznym grup rockowo-industrialnych. Ogromna kompetencja i adekwatność w nakładaniu na ten “miłosny obraz" muzycznych barw.

I choć Soyka śpiewa o miłości - próbuje wyśpiewać to tajemnicze uczucie - zostawia nieprzeparte wrażenie, jakby próbował ją przemilczeć. Jakby tą płytą tak naprawdę chciał udowodnić, że najpiękniej śpiewa się o miłości, gdy się milczy... Bo czyż nie mamy sobie wiele do pomilczenia?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2004