Stanisław Lem nie umarł

Stanisław Lem nie umarł. Jestem pewna, że krąży na jednej ze swoich wymyślonych galaktyk i snuje prognozy na temat ułomnej ludzkości albo pod "technologicznym drzewem Rodzaju" hoduje swoją ulubioną chałwę, którą przywoziłam mu czasem z Wiednia. Staszek nie ufał biotechnicznym wizjom przyszłości. Jego wolna i niezależna wyobraźnia daleka była od iluzji, kiedy pisał o nieodwracalności procesów życiowych.

04.04.2006

Czyta się kilka minut

Staszku, słyszę Twoje głośne milczenie i jest mi z nim źle.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2006

Artykuł pochodzi z dodatku „Stanisław Lem (1921 - 2006)