Sprostowanie

Zadzwonił do mnie ks. dr Manfred Deselaers i ze smutkiem powiedział "nie jestem przedstawicielem SS". Ktoś przyszedł do niego i poinformował, że ja twierdzę, iż on... itd.

26.07.2011

Czyta się kilka minut

Księdza Manfreda Deselaersa podziwiam jak mało kogo i jestem mu wdzięczny za jego obecność w Polsce i działalność. Czuję się dłużnikiem Księdza, bo dzięki niemu wiele ważnych rzeczy lepiej zrozumiałem. Jego dyskretną, prowadzoną bez rozgłosu i reklamy pracę dla pojednania polsko-niemieckiego uważam za wzór kapłańskiej pelugi.

Przyznam, że ogarnęły mnie zgroza i zdumienie, kiedy usłyszałem, że ktoś mógł tak z interpretować moje słowa z relacji o obchodach w Jedwabnem . Ale skoro tak, wyjaśniam: Ksiądz Manfred swoim smętnym żartem zwrócił uwagę na istotny brak w sposobie obchodzenia rocznicy i samej debacie na temat Jedwabnego. Tę sprawę bowiem wciąż się traktuje tak, jakby była sprawą wyłącznie między Polakami i Żydami. Tymczasem - zauważa ksiądz Manfred, w debacie zabrakło obecności i głosu Niemców i Rosjan. To właśnie wyrażały przytoczone przeze mnie jego gorzkie słowa. Nie jest Polakiem, nie jest Żydem, a jednak jest tu dla niego miejsce.

Jeśli w Jedwabnem mówiono o Niemcach, to wyłącznie jako o mordercach i inspiratorach mordu... Jakby nie było tych wszystkich lat dialogu, jakby Niemcy w tej sprawie nie mieli nic do powiedzenia albo nie mieli prawa. Przyznaję, zdanie księdza Manfreda zrozumiałem w ten sposób: "jestem tu traktowany jakbym był przedstawicielem SS". Wiem, że Ksiądz nigdy by tego w ten sposób nie powiedział, a może nawet nie pomyślał, bo nie jest człowiekiem zgłaszającym pretensje. Przepraszam Go, jeśli z tego powodu spotkały go przykrości od niemądrych ludzi, a tych, którzy nie wiedzą, kim jest ksiądz Manfred Deselaers, zapewniam, że - jeśli chodzi o reprezentowanie - to reprezentuje on Ewangelię.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2011