Solidarność i pieniądze

Polityczna deklaracja przywódców UE po szczycie w Brukseli, w której odrzucają oni protekcjonizm i deklarują gotowość do wspólnego radzenia sobie ze skutkami kryzysu, to wiadomość dobra, ale niczego jeszcze nie przesądza. Przed nami prawdziwa rozgrywka, w trakcie której decydować się będą szczegóły rozwiązań oraz ich finansowy wymiar. Trudno sobie wyobrazić, aby w obecnych warunkach, przy tak naprawdę nierozpoznanej jeszcze skali załamania, rządy całkowicie odeszły od wzmocnionej ochrony swoich gospodarek. Protekcjonizm jest stałym elementem sporów nawet w czasach prosperity. Dzisiaj chodzi przede wszystkim o to, żeby nie stał się łatwym narzędziem w rękach rządów znajdujących się pod społeczną presją.

03.03.2009

Czyta się kilka minut

Z ekonomicznego punktu widzenia zamykanie gospodarek jest wstępem do ich samobójstw. Dla polityki międzynarodowej oznacza zaś błędne koło gospodarczych retorsji. Silni przerzucają swe problemy na słabych, aby wkrótce stanąć w obliczu politycznej destabilizacji niedaleko swych granic. Takie jest doświadczenie międzywojnia, z którego wyrosła idea Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali.

Przed szczytem Polska stała przed wyborem między węgierską propozycją stworzenia specjalnego funduszu dla państw Europy Środkowowschodniej a próbą skłonienia starej Unii do przyjęcia jednolitych reguł działania wobec całej Wspólnoty, a nie tylko państw strefy euro. Rząd postąpił słusznie, opowiadając się za drugim rozwiązaniem. Mówienie o "solidarności finansowej" i tworzeniu odrębnych funduszy nabiera dziś cech dopominania się o zapomogę. Jest ogłaszaniem światu, w tym rynkom finansowym, że nie ma się pomysłu na wyjście z problemów. Ten etap nie tylko mamy za sobą (choć reakcje opozycji wskazują, że rola żebracza nie wszystkim przeszkadza), ale przede wszystkim nie potrzebujemy pieniędzy. Potrzebujemy solidarności rozumianej jako stosowanie takich samych zasad dla wszystkich. W przeciwnym razie koszty recesji na Zachodzie zostaną przerzucone na nasze barki, nawet gdybyśmy wcześniej otrzymali wielomiliardowe wsparcie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]