Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
„Dla jednego spotkanie z Jezusem jest czymś wyczekiwanym i upragnionym, wynikiem długich poszukiwań, dla innych jest to coś niespodziewanego, nagłego. Te różne drogi przypominają nam, że Bóg zawsze pozostawia nam wybór sposobu spotkania Go, gdyż to On zawsze jako pierwszy czeka na spotkanie z nami i przybył, aby być Bogiem z nami” – powiedział Franciszek 26 lipca w kazaniu podczas Mszy św. w Casercie we Włoszech.
Franciszek często przypomina, że w życiu chrześcijanina najważniejsze jest spotkanie z Osobą. Wszystko inne – przykazania, praktyki religijne, przestrzeganie wskazań moralnych – ma nam w tym pomóc. To rozłożenie akcentów ma znaczenie fundamentalne. Jeśli odwrócimy ten porządek, zabijamy wiarę i zaczynamy funkcjonować w przestrzeni religijno-dewocyjnej, w której nigdy Boga nie spotkamy.
W tym tygodniu papież przypomina nam, że to spotkanie ma charakter indywidualny. Nie ma jednego wzorca, według którego dochodzi w naszym życiu do odkrywania i pogłębiania relacji z Bogiem. Dla jednej osoby będzie to przeżywanie Eucharystii, dla drugiej medytacja, dla trzeciej modlitwa uwielbienia, a dla czwartej pozorne oddalenie się od instytucji Kościoła i odnalezienie wiary w jakimś zaskakującym, niestandardowym miejscu.
Dlatego nigdy nie powinniśmy oceniać relacji drugiego człowieka z Bogiem. To nie ma najmniejszego sensu, ponieważ bardzo łatwo możemy się pomylić. Lepiej zmienić sposób myślenia – czyli po prostu się nawrócić i zobaczyć, że Jezus zawsze czeka na spotkanie z nami. Nie tylko w kościele.