Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Skąd wiara w to, że jakieś dobro może wyniknąć z posłużenia się w opisie najdelikatniejszej, intymnej sfery ludzkich zachowań metaforą z warsztatu samochodowego? Od filozofa i kapłana oczekiwać by raczej należało rzeczowego wyjaśnienia, próby kulturalnego przekonania, a nie wojowniczości zabarwionej ideologicznymi uprzedzeniami. „Słowa nie są niewinne. Poprzez słowa, w dziejach ludzkości, poczynało się wiele rzeczy dobrych i wiele strasznych” – przestrzegał na tych łamach ks. Adam Boniecki.
Jakże to dzisiaj aktualne! I jak smutno, że w przekazie medialnym możemy do woli słuchać księdza Oko, a nie możemy usłyszeć księdza Bonieckiego. Trudno pojąć milczenie w tej sprawie zarówno przełożonych zakonnych ks. Bonieckiego, jak i władz Episkopatu.