Śledztwo w imieniu Polski

Słyszę czasem pytanie, jaki sens mają takie śledztwa jak w przypadku śmierci gen. Władysława Sikorskiego. Albo jak daleko w przeszłość powinniśmy sięgać? - Janusz Kurtyka tłumaczy, dlaczego IPN podjął się ekshumacji generała Sikorskiego

25.11.2008

Czyta się kilka minut

Gen. Władysław Sikorski /fot. Biblioteka Kongresu/wiki /
Gen. Władysław Sikorski /fot. Biblioteka Kongresu/wiki /

Z czysto prawnego punktu widzenia Instytut ma obowiązek wyjaśniania zbrodni niemieckich i komunistycznych, a obowiązek ten obejmuje okres od roku 1939 do 1989. Jeśli zatem istnieje hipoteza, wyrażana przez wielu historyków, że gen. Sikorski mógł paść ofiarą zamachu zorganizowanego przez Sowietów (hipotezy obarczające odpowiedzialnością Niemców, Brytyjczyków bądź polskich przeciwników politycznych Sikorskiego także formułowano, choć rzadziej), i jeśli wokół tej śmierci istnieje wiele pytań oraz wątpliwości, jeśli sprawa ta budzi emocje społeczne i ma dla Polski znaczenie symboliczne - to są to wystarczające powody, aby takie postępowanie przeprowadzić. Tym bardziej że - tu wkraczamy na płaszczyznę dyskusji historycznej - wokół śmierci gen. Sikorskiego narosło mnóstwo mitów. Warto choćby część z nich "rozbroić" czy zweryfikować.

Ekshumacja i autopsja zwłok Generała - co nie byłoby możliwe bez formalnego śledztwa - otrzymała latem tego roku poparcie zarówno prezydenta, jak i premiera, a kardynał metropolita krakowski jako gospodarz katedry wawelskiej wyraził swą akceptację. We wrześniu katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej postanowił rozpocząć śledztwo, po czym nastąpiło kilka miesięcy ciszy, podczas których prokuratorzy prowadzili swą pracę. Media zaś - jak to bywa - przestały się interesować tematem aż do chwili, gdy podano datę ekshumacji.

Nie łudzę się, że autopsja szczątków gen. Sikorskiego dostarczy odpowiedzi na wszystkie pytania. Ale mam nadzieję, że pozwoli odpowiedzieć choćby na część z nich, choćby na zasadzie eliminacji niektórych możliwości - co samo w sobie może się okazać ważne zarówno dla dyskursu historyków, jak i dla debaty publicznej. Skoro, przykładowo, niektórzy historycy, publicyści czy weterani II wojny światowej wyrażali w przeszłości wątpliwości, czy na Wawelu w ogóle spoczywa gen. Sikorski, potwierdzenie w toku autopsji i badania DNA, że jest to Generał, rozwieje już jeden mit. Będzie też można stwierdzić, czy Generał spoczywa w mundurze - jak nakazywałaby tradycja i dobry obyczaj - czy też, jak twierdzą niektórzy, został włożony do trumny w sposób niegodny premiera i dowódcy polskiej armii. Dalej: będzie można stwierdzić na podstawie badania szczątków, jaką śmiercią zginął Sikorski.

Choć więc ekshumacja i autopsja nie dadzą odpowiedzi na wszystkie pytania, to nie wątpię, że pojawią się odpowiedzi, które - nawet jeśli nie określą ze stuprocentową pewnością przyczyny śmierci - pozwolą wyeliminować niektóre sensacyjne wątki i uporządkować materiał historyczny.

A także będą mieć wpływ na debatę publiczną oraz na tradycję państwową. Przecież gen. Sikorski - przypomnijmy rzecz niby oczywistą, ale jakby umykającą w obecnej debacie - był nie tylko premierem rządu polskiego oraz Naczelnym Wodzem Polskich Sił Zbrojnych, zarówno tych na Zachodzie, jak i Armii Krajowej walczącej w okupowanej Polsce. Był także kimś więcej: kluczową postacią dla sprawy polskiej niepodległości, człowiekiem, z którym liczyć musieli się alianci, a także w jakiejś mierze władze ZSRR. Po jego śmierci aliantom łatwiej było się porozumieć ze Stalinem, za cenę uznania jego roszczeń do Polski.

Tymczasem w ciągu minionych 65 lat śmierć gen. Sikorskiego nigdy nie była przedmiotem śledztwa prowadzonego przez instytucje wolnej Polski. Warto nadrobić tę zaległość - nawet gdyby na koniec miała potwierdzić się wersja, że Generał zginął w wypadku.

I warto też - gdy śledztwo zostanie już zakończone - opublikować zebrany materiał historyczny. Instytut czynił tak wiele razy w przeszłości, publikując opracowania i dokumenty np. na temat zbrodni w Jedwabnem, pogromu kieleckiego, obozu KL Warschau albo wydarzeń w Bydgoszczy we wrześniu 1939 r. Wierzę, że również śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego, a następnie publikacja zebranych materiałów odegrają pozytywną rolę w polskiej debacie o przeszłości. Podobnie chcielibyśmy postąpić w przyszłości w przypadku śledztwa w sprawie zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki czy też zamachu na Ojca Świętego Jana Pawła II.

JANUSZ KURTYKA jest historykiem, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej.

W najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego" także:

- Co kryją brytyjskie archiwa?

- Opinie historyków o ekshumacji generała i okolicznościach jego śmierci

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2008