Sawczenko jest symbolem

Euforia na Ukrainie. Nadija Sawczenko wróciła z niewoli. Co jej powrót do kraju zmieni na Ukrainie? I co oznacza zgoda Rosji na jej uwolnienie?

25.05.2016

Czyta się kilka minut

Nadia Sawczenko, Kijów, 25 maja 2016 r. /  / fot. East News
Nadia Sawczenko, Kijów, 25 maja 2016 r. / / fot. East News

Putin podpisał ułaskawienie i wymienił niezłomną ukraińską pilotkę na dwóch funkcjonariuszy GRU, Aleksandrowa i Jerofiejewa, którzy zostali schwytani na wschodzie Ukrainy, postawieni przed ukraińskim sądem i skazani na karę 14 lat pozbawienia wolności. W czasie, gdy samolot wiozący Sawczenko wystartował z Rosji i poleciał w kierunku Kijowa, inny samolot zabrał z Kijowa dwóch panów z GRU, by wysadzić ich na lotnisku Wnukowo w Moskwie.

Nadija stała się na Ukrainie symbolem. Symbolem walki i godności. Stawiła czoło wielkiej machinie, jaką przeciw niej wystawił Putin. I wygrała. Ktoś napisał: „Sawczenko to ukraiński Gagarin”. Porównanie może nie najszczęśliwsze, ale dobrze oddaje nastrój, jaki zapanował dziś w ukraińskim społeczeństwie. Entuzjazm na Ukrainie jest w pełni zrozumiały i stosowny. Poroszenko niesiony tym entuzjazmem wyraził nadzieję, że skoro udało się uwolnić Nadiję, to uda się odzyskać Donbas i Krym. Nadija daje nadzieję. Inna sprawa, jak dalej potoczą się sprawy na Ukrainie. Oto na scenie politycznej – skłóconej, zmieszanej z błotem, pogubionej – pojawia się postać krystaliczna, której ludzie wierzą bezgranicznie. O Sawczenko będą się teraz dobijać najwięksi gracze. Ona nie jest politykiem, ale może odegrać polityczną rolę. Trudno w tej chwili przesądzić, jaką. Ma gigantyczny potencjał.

Z tłumem, który witał Sawczenko na lotnisku w Kijowie, kontrastowało skromne, wręcz ascetyczne powitanie Aleksandrowa i Jerofiejewa w Moskwie. Na lotnisku pojawiły się tylko ich żony i kilku akredytowanych dziennikarzy. Ten kontrast bardzo wiele mówi.

Rosyjskie media odniosły się do wymiany powściągliwie. Cóż, nie ma się czym chwalić. Rosyjskich wojskowych przecież nie było na Ukrainie, wpadka Aleksandrowa i Jerofiejewa, proces itd. to był koszmarny sen rosyjskich władz. Ukraina pokazała światu, że Rosja kłamie. Wrócę jeszcze do tego wątku.

Dzisiejsza doniosła wymiana została w Rosji skrzętnie otulona mgiełką niedopowiedzenia, wręcz tajemnicy. Nie zapowiadano przełomu, nie ogłoszono oficjalnie rozpoczęcia procedury. Rosyjscy politycy – gdy już oba samoloty były w powietrzu – jeszcze odżegnywali się od tego, że cokolwiek się dzieje. Wreszcie, gdy w ukraińskich publikatorach już huczało jak w ulu, przyznali, że – owszem, tak, dojdzie do wymiany.

Nadija odebrała z rąk prezydenta order Bohatera Ukrainy, będzie fetowana przez cały kraj. A Aleksandrow i Jerofiejew? Na medale nie mogą liczyć. Zostaną wstydliwie zamieceni pod dywan. Może ktoś spróbuje pokazać ich jako ofiary ukraińskiego reżimu, represjonowanych niesłusznie, ach, jak niesłusznie. Może będzie się jeszcze wyciągać, że adwokat, który ich bronił w ukraińskim sądzie, został w tajemniczych okolicznościach zamordowany. Może. Ale z tego białka piany się ubić nie da. „Jerofiejew i Aleksandrow nie tylko nie są dla Rosji w tej chwili bohaterami […]. Nikt ich publicznie nagradzać nie będzie, bo to oznaczałoby przyznanie się Rosji do udziału w wojnie na Ukrainie. Nie będą startować w wyborach, dlatego że to stałoby się precedensem dla innych weteranów Donbasu, którzy chcą się przebić do polityki – pisze w blogu rosyjski dziennikarz Oleg Kaszyn. – Maksimum, na co mogą liczyć, to jakiś wywiad w tv, a dalej cisza, Jerofiejew i Aleksandrow po cichutku rozmyją się w rosyjskiej rzeczywistości, a ich dalsze losy pozostaną nieznane dla społeczeństwa, któremu zresztą i tak jest wszystko jedno”.

A co do „weteranów Donbasu, którzy chcą się przebić do polityki”, to na wymianę zareagował jeden z liderów Noworosji, „lew Słowiańska”, Igor Girkin vel Striełkow. Skrytykował on Kreml za zbyt pospieszną i niesymetryczną wymianę Sawczenko na dwóch funkcjonariuszy GRU. Niesymetryczną pod względem moralnym. Zdaniem byłego „ministra obrony” tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej, Aleksandrow i Jerofiejew nic nie znaczą dla Rosjan, podczas gdy Sawczenko zostanie przedstawiona jako bohaterka narodowa Ukrainy, która walczyła przeciwko Rosji, i jej ojczyzna jej nie zostawiła w potrzebie. Według Striełkowa, wymiana ma zamaskować to, że Rosja nie ma pomysłu na rozwiązanie sytuacji wokół Donbasu. To nie była pierwsza krytyczna wypowiedź Striełkowa pod adresem Putina, weteran walczy o to, by być zauważonym. Wyraża niezadowolenie i w tym jest głosem licznej grupy rozczarowanych entuzjastów Noworosji, którzy czują się przez władze zdradzeni.

Interesujące jest to, że – jak informowały rosyjskie media – do wymiany przyczyniła się „normandzka czwórka”. Intensywne rozmowy pomiędzy Rosją, Ukrainą, Niemcami i Francją na najwyższym szczeblu, miały się toczyć w nocy 24 maja. Nie ujawniono, co utargowano za wolność dla Sawczenko. Można się domyślać, że Rosja okazując łaskawość Ukrainie i uwalniając pilotkę, liczy na podobną łaskawość UE. Sankcje bolą Moskwę coraz dotkliwiej, tymczasem procedura ich przedłużenia o kolejne pół roku jest już na finiszu.

Niezależnie od celów wysokiej polityki należy się dziś cieszyć z tego, że Sawczenko odzyskała wolność i powróciła na Ukrainę. W krótkim wystąpieniu wezwała Rosjan, aby wstali z kolan. „nie ma się czego bać”.


Tekst pochodzi z „Tygodnikowego” blogu Anny Łabuszewskiej „17 mgnień Rosji”

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej