Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Druga, obszerniejsza część antologii wypowiedzi Miłosza o Rosji. Tematem przewodnim części pierwszej, wydanej w 2010 roku, była Rosja Dostojewskiego. Tom obecny, zatytułowany „Mosty napowietrzne” i gromadzący teksty powstałe na przestrzeni siedmiu dziesięcioleci, poświęcony został Rosji XX-wiecznej. A planowany jest jeszcze tom trzeci.
Pięć części: najpierw autobiograficzno--wspomnieniowe obrazy zawarte w wierszach i listach, czyli „Reminiscencje”, potem „Cienie Imperium Wschodniego” (tu m.in. interesujące zestawienie wypowiedzi Miłosza o Józefie Mackiewiczu i Ksawerym Pruszyńskim), „Umysł w niewoli Konieczności Historycznej”, „Inna Rosja”, czyli szkice o literaturze, i wreszcie „Mosty napowietrzne”, osobny rozdział poświęcony w całości Josifowi Brodskiemu. Rozmaite gatunki: wiersz, esej, zapiski dziennikowe, list, rozmowa. Zamiast zakończenia – wywiad dla „Kontynentu”, rosyjskiego pisma emigracyjnego, udzielony Wiktorowi Sokołowowi w październiku 1980 roku, tuż po wiadomości o przyznaniu Miłoszowi nagrody Nobla.
Mniej więc w tym tomie Miłosza-rusycysty (którym zresztą został, jak wiemy, trochę z przypadku; prowadzenie wykładów o Dostojewskim zaproponowano mu w Berkeley, ponieważ zmarł profesor, który się tym wcześniej zajmował), więcej Miłosza – analityka fenomenu zniewolenia, a także wątków osobistych.
„Nie mogę powiedzieć, bym wiele czytał ze współczesnej literatury rosyjskiej – mówił Miłosz Sokołowowi. – Współbrzmi ze mną Josif Brodski. Może dlatego, że to mój przyjaciel, a może jest moim przyjacielem dlatego, że to dobry poeta i bardzo go szanuję”. A w „Notach o Brodskim”, powstałych po śmierci rosyjskiego poety, zapisał: „Dążyć prosto do celu, nie dając się odciągnąć żadnymi domagającymi się uwagi głosami. To znaczy umieć rozpoznać, co ważne, i trzymać się tylko tego. To właśnie umieli wielcy Rosjanie i tego należy im zazdrościć”. I jeszcze jedna z tych not: „Życie jak moralna przypowieść. Poeta uwięziony i skazany przez państwo, następnie przez państwo wygnany, i po jego śmierci szef państwa klęczący u jego trumny. I ta baśń przydarzyła się w naszym mało baśniowym stuleciu”.
„Zapewne jestem bardzo typowym Polakiem, bo lubię Rosjan, a nie lubię Rosji” – tak kończy Miłosz rozmowę z Sokołowem. Dodajmy – Rosji imperialnej w jej rozmaitych postaciach, także tej sowieckiej. „Próby przeprowadzania analogii między Rosją niegdysiejszą a obecną mogą prowadzić do błędów. Niemniej prawdopodobne jest, że Rosjanie pragnący wolności i sprawiedliwości pozostają w konflikcie z większością swoich rodaków” – zauważa Miłosz w napisanej w 1960 r. przedmowie do książki Abrama Terca (czyli Andrieja Siniawskiego) „Co to jest realizm socjalistyczny”. I przypomina Aleksandra Hercena, który „także miał się przekonać, że nawet najbardziej postępowe kręgi popierały go tylko dopóty, dopóki nie zakwestionował granic Imperium Carskiego i prawa Rosji do panowania na podbitych terytoriach”.
Są w tym tomie również – wśród wielu innych, tutaj niewspomnianych – szkice o Borysie Pasternaku, powstałe po przyznaniu autorowi „Doktora Żywago” nagrody Nobla (i zaszczuciu przez sowieckie władze), o Aleksandrze Sołżenicynie i o Andrieju Amalriku – proroku, który nie doczekał spełnienia swej przepowiedni o rozpadzie ZSRR. Oraz „Komentarz do »Ody do Stalina« Osipa Mandelsztama” wraz z obszernie streszczonymi przez Roberta Papieskiego głosami polemistów i obrońców (Fazila Iskandera, Adama Pomorskiego, Jerzego Pomianowskiego, Zbigniewa Dmitrocy, Ryszarda Matuszewskiego) oraz odpowiedzią na nie Miłosza. To ważny spór, bo pokazuje, jak drażliwym tematem są nie tylko relacje polsko-rosyjskie, ale też nasza, często zbyt pochopna ocena zachowań artystów poddanych ciśnieniu dyktatury. (Zeszyty Literackie, Warszawa 2011, ss. 288. Wybrała, opracowała i ułożyła w tom Barbara Toruńczyk, współpraca: Monika Wójciak, Mikołaj Nowak-Rogoziński, wstępem opatrzył Marek Kornat. Na okładce – „Szarża czerwonej kawalerii” Kazimierza Malewicza.)