Relaks na końcu świata
Relaks na końcu świata

Dzień dobry, jestem Skot. Mam się stresować? – żartuje pochylając się nad dyktafonem Stanisław Skotnicki, założyciel alternatywnego biura podróży Relaksmisja. Znajomi mówią do niego też Stan lub Staś.
Wysoki, szczupły brodacz we wzorzystej koszuli z rękawami odsłaniającymi opalone przedramiona; na kostce u nogi ma sznurkową bransoletkę. Wyrzuca z siebie potoki słów. Obiecuje szum fal, spokojne białe plaże i palmy – zamiast znudzonych animatorów i wrzeszczących grup nad basenem.
– Nie wysyłamy ludzi z pilotem, na miejscu nie ma rezydenta. Jesteśmy biurem podróży, ale działamy zupełnie inaczej. Ludzie dzwonią i pytają: „Jakie wycieczki robicie we wrześniu?”, a my we wrześniu zrobimy ci wakacje, jakie tylko będziesz chciał, szyte na miarę. Pytamy, czy interesuje cię tylko chillout na plaży, czy chcesz pozwiedzać – mówi, podnosząc z mahoniowego stolika błękitny...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]