Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sportowi dziennikarze informacje o tym opatrują utrzymanymi w bitewnej niemal tonacji i równocześnie zgryźliwymi tytułami (“TVN pokonała TVP - bez komentarza" - Rzeczpospolita, 7-8 sierpnia) i chętnie sięgają po wykrzykniki (“Wisła - Real w TVN!" - Gazeta Wyborcza", 7-8 sierpnia). Piszą wreszcie o “jednej z najbardziej prestiżowych porażek TVP w walce o prawa do transmisji sportowych na przestrzeni kilku lat" (j.w.).
Przy okazji pada sugestia, że brak transmisji takich meczy oznacza niewypełnianie przez telewizję publiczną nałożonej na nią ustawowo tzw. misji. Jaki jest jednak związek między pucharowym pojedynkiem piłkarskim (i to na niskim szczeblu) a misją TVP? Jeśli już to za misję telewizji publicznej należałoby uznać pokazywanie wydarzeń sportowych najwyższej rangi - lecz znając umiejętności polskich drużyn ligowych, trudno się spodziewać sportowego widowiska na rzeczywiście wysokim poziomie. Pozostaje wniosek, że krytykom TVP chodzi o to, iż pula zainteresowanych widzów byłaby relatywnie duża. Tyle że wtedy słowo “misja" nie wchodzi w grę.
Fakt, że stacja komercyjna gotowa była zapłacić więcej niż TVP (a ta nie zdecydowała się licytować publicznych pieniędzy w nieskończoność) za możliwość nadawania takiej relacji jest zgodny i z naturą obu mediów, i z regułami biznesu.