Reklama

Ładowanie...

Raczej nic niż coś

Raczej nic niż coś

06.12.2021
Czyta się kilka minut
PAWEŁ KOWALEWSKI / MATERIAŁY PRASOWE
P

Po zakończonych właśnie Warszawskich Targach Sztuki wycenianą na 35 tys. zł rzeźbę „Fortune” młodego artysty Tomasza Górnickiego przekazano do zbiorów Muzeum Śląskiego w Katowicach. Prywatny kolekcjoner zapłacił dziesięciokrotność tej kwoty za wersję cyfrową dzieła.

Kilka dni później w największym polskim domu aukcyjnym DESA Unicum na pół miliona złotych wyceniono nieistniejący obraz „Dlaczego jest raczej coś niż nic?” Pawła Kowalewskiego, przedstawiający żółtego geparda na tle zachodzącego słońca. Ponieważ dzieło uległo zniszczeniu podczas powodzi w 1997 r., kupiec otrzyma jego wersję NFT – niewymienialny cyfrowy token (ang. non-fungible token). To rodzaj certyfikatu, zaświadczenie o prawie własności cyfrowego mienia zapisanego w niepowtarzalnym pliku, którego teoretycznie nie można podrobić ani skopiować.

Po co komuś dzieło, którym nie można udekorować domu? Cóż, wygląda na to, że zaczynamy się powoli urządzać w metawersum Marka Zuckerberga. Do każdego zakupu dorzucany jest kod QR, dzięki któremu możliwe jest wchodzenie w interakcję z dziełem – zapewniają entuzjaści tokenów. Cyfrowa sztuka cieszy się już tak dużym zainteresowaniem, że w pierwszym półroczu 2022 r. DESA planuje aukcję poświęconą wyłącznie NFT. ©℗

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Autor artykułu

Od 2018 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, redaktorka wydania internetowego, autorka tekstów o tematyce kulturalnej i społecznej. W 2019 r. nominowana do nagrody Polskiej Izby Książki...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]