Pseudokalifat

Gdyby ściśle trzymać się definicji słowa „kalifat”, to Abu Bakra al-Baghdadiego, przywódcę Państwa Islamskiego (IS), za swego władcę powinien uznać każdy z ponad półtora miliarda muzułmanów na świecie.

20.10.2014

Czyta się kilka minut

Ale zdecydowana większość nie przejęła się jego wezwaniem do posłuszeństwa. Teraz słuszność ich decyzji znalazła – nareszcie! – potwierdzenie: 126 uznanych myślicieli islamskich z całego świata ogłosiło list otwarty do samozwańczego kalifa (pełny tekst: lettertobaghdadi.com). Przypominają mu, że zgodnie z nauką islamu nie ma on prawa do tego tytułu. A także, że nie wolno czynić krzywdy chrześcijanom, jazydom i przedstawicielom innych „ludów Księgi”. Że prawdziwy dżihad jest wojną obronną, z którą IS nie ma nic wspólnego (islamscy myśliciele wytykają też Baghdadiemu błędy logiczne i gramatyczne; piszą: w islamie nie wolno ferować wyroków bez wcześniejszego mistrzowskiego opanowania języka arabskiego).

Dokument powstał we wrześniu, ale w świecie islamskim robi się o nim głośno dopiero teraz, gdy w meczetach powołują się nań imamowie. Jego wartość polega też na tym, że prawie wszyscy sygnatariusze to (podobnie jak bojownicy IS) sunnici, a list opatrzono 65 przypisami, w większości do Koranu.

Wątpliwe, by Baghdadi przejął się tym listem. Warto jednak, by przeczytali go też nie-muzułmanie. Odtąd, gdy usłyszymy o kolejnych zbrodniach Państwa Islamskiego, przypomnijmy sobie kolejne jego punkty. Zaczynają się od słów „Islam zakazuje...”.

A więc: zakazuje wybiórczego cytowania Koranu, upraszczania reguł szariatu, ignorowania zdobyczy współczesności, zabijania „niewinnych”, zmuszania do konwersji, pozbawiania kobiet i dzieci należnych im praw, torturowania. 126 uznanych myślicieli islamskich dowodzi zatem, że dżihadystom z IS tylko się wydaje, iż postępują tak, jak uczył Mahomet.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2014