Przypominając

Te biogramy niemal wszystkie są krótkie, lakoniczne. Daty i miejsca urodzenia, szkoły, harmonogram święceń i funkcji duszpasterskich albo zakonnych. I niemal jednobrzmiące zakończenie: w lutym, marcu , kwietniu 1945 zastrzelony przez żołnierzy sowieckich (tu miejscowość).

06.06.2004

Czyta się kilka minut

W uzupełnieniu: broniąc się przed gwałtem (w wypadku kobiet) albo broniąc przed gwałtem: kobiet z rodziny, zakonnic, uciekinierek. W drugiej wersji zakończenie jest nieco inne: data aresztowania i wywiezienia do łagru w głębi ZSRR i albo data rychłej śmierci albo stwierdzenie: zginął w nieznanych okolicznościach.

Drugi tom wydawanego przez Verbinum “Leksykonu duchowieństwa represjonowanego w PRL" (pod redakcją Jerzego Myszora) wśród 352 biogramów zawarł wielką listę ofiar dotąd prawie nie uwzględnianych: księży i zakonnic niemieckich z terenów przede wszystkim Warmii i Wrocławskiego. “Dzielenie osób duchownych według kryteriów narodowościowych przeczyłoby rozumieniu samej istoty powszechności Kościoła katolickiego" piszą redaktorzy we wstępie. Podają, że w początkach 1945 r. podczas przechodzenia frontu i po jego przejściu z tej grupy zginęło co najmniej 118 osób. Pasterze parafii, pracujące tam zakonnice, przez “wyzwolicieli" traktowani jak wróg i jak łup wojenny (kobiety). Kościół w obu wyznaniach był na tych ziemiach żywy i okazywał się heroiczny - to owe wzmianki o samoobronie kobiet i o próbach (najczęściej bezskutecznych) ich ratowania. Nastający w parę miesięcy później wysiedleni z kresów nowi polscy mieszkańcy znajdowali już na ogół tylko cmentarze, wcale zresztą nie otaczane od razu opieką, bo traktowane jak obce sobie dziedzictwo. Pamiętam taki cmentarz obejrzany jeszcze w latach sześćdziesiątych w Rowach koło Ustki - ani jedna mogiła niemiecka nie oparła się dewastacji, nie z samego zaniedbania płynącej...

Dlatego “Leksykon" jest tak ważny. Uzupełnia polskie martyrologium, sięgające aż do ostatniego roku przed transformacją, przedstawiane bardzo obszernie (np. biogramy skazanych w procesie kurii krakowskiej w 1953 roku) o zapomnianą kartę niepolską, o której tak dobrze już nie myśleliśmy. Mówiło się przecież powszechnie o powrocie Kościoła na Ziemie Odzyskane, święciliśmy kolejne tych powrotów dziesięciolecia. Może ci, którzy tam wtedy nastali, i jako duszpasterze, i jako ich owieczki, nawet nie mieli ochoty pamiętać, że nie oni pierwsi. Może, jeśli i pamiętali, mieli przede wszystkim żal: jakże można było, próbowali zrozumieć, służyć Panu Bogu milcząc o zbrodniach swoich bliskich? Nawet teraz, czytając “Leksykon", trzeba uruchmić wyobraźnię: bo te krótkie zdania o odwadze i strasznej śmierci wyrównały przecież dług wcześniej zaciągnięty, jeśli dług taki ciążył. Wymazywały go. I myślę, że jeśli już wcześniej chrześcijańska refleksja nie skłoniła miejscowych wiernych na wszystkich terenach zachodnich i północnych do utrwalenia pamiątkowych krzyży z nazwiskami niemieckich ofiar, wcześniejszych pasterzy i sług Bożych, to po lekturze biogramów związanych z ich miejscowościami zrobią to teraz, mówiąc sobie: to była - jakże drogo opłacona - zmiana warty w tej samej wierze, w tym samym Kościele.

Nie jest to najbardziej paląca aktualność, zapewne. A jednak piszę o tym właśnie teraz, w przekonaniu, że każda myśl i działanie, które dzisiaj nie są agresją, sporem, frustracją i sprzeciwem, tylko budowaniem czegoś dobrego, przydadzą nam się jak lekarstwo w porę podsunięte.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2004