Przedwyborczy atak na Chiny

z San Diego (USA)

18.05.2020

Czyta się kilka minut

Epidemia pogorszyła napięte już wcześniej relacje USA z Pekinem, a Donald Trump wykorzystuje to w walce o reelekcję.

Po chwilowej „odwilży” – podpisaniu w styczniu porozumienia handlowego – Chiny znów zagościły we wrogiej retoryce prezydenta USA i jego administracji. Biały Dom obarcza je winą za rozpętanie globalnej pandemii (przez tuszowanie jej skali u siebie) i spekuluje, że wirus miał początek w laboratorium w Wuhan. Trump grozi sankcjami, a jego doradca ekonomiczny Peter Navarro domaga się od Chin odszkodowania za pandemię. W minionym tygodniu Trump stwierdził, że „nie ma ochoty na rozmowę” z przywódcą Chin Xi Jinpingiem i nie wyklucza zerwania relacji dyplomatycznych.

W odpowiedzi rzecznik chińskiego MSZ powiedział, że oba kraje „powinny dążyć do kompromisu i zacieśnienia współpracy w dobie epidemii”. Odpieranie ataków stało się dla Pekinu rutyną. Chińskie MSZ opublikowało 10 maja dokument mający dementować „24 kłamstwa” polityków i ultraprawicowych dziennikarzy z USA. Według Pekinu antychińska retoryka jest próbą odwrócenia uwagi od tego, że Trump nie radzi sobie z kryzysem. Ale jednocześnie Chińczycy robią swoje: FBI alarmuje, że chińscy hakerzy próbują wykraść wrażliwe dane z amerykańskich laboratoriów pracujących nad szczepionką.

A pomyśleć, że jeszcze w styczniu Trump chwalił Xi Jinpinga za „transparentną” reakcję na epidemię. Prezydent USA zmienił retorykę, gdy „chiński wirus” (tak go nazywa), zaczął zabijać Amerykanów, a gospodarka spowolniła. Ubiegający się o reelekcję Trump, który nie może już chwalić się niskim bezrobociem (przez epidemię pracę straciło 36 mln Amerykanów), musiał znaleźć temat zastępczy.

Wątek chiński przewija się też w jego atakach wobec Joego Bidena, kandydata Demokratów na prezydenta. Trump zarzuca mu zbyt „łagodne stanowisko” wobec Chin. Biden odpłaca krytyką za nieudolną reakcję na epidemię i wcześniejszy „romans” z Pekinem. Przedwyborcza retoryka może mieć dotkliwe skutki dla relacji z Chinami. Do napięć handlowych, zarzutów o szpiegostwo i kradzież technologii doszedł jeszcze koronawirus. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka specjalizująca się w tematyce amerykańskiej, stała współpracowniczka „Tygodnika Powszechnego”. W latach 2018-2020 była korespondentką w USA, skąd m.in. relacjonowała wybory prezydenckie. Publikowała w magazynie „Press”, Weekend Gazeta.pl, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 21/2020