Program, który boi się wyłączenia

Potrafię rozpoznać, czy rozmawiam z osobą – twierdzi inżynier Google Blake Lemoine, podkreślając, że nie ma znaczenia, czy ta osoba „ma w głowie mózg z mięsa, czy też jest to miliard linijek kodu”. Po rewelacjach, jakie o „sztucznej inteligencji odczuwającej emocje” stworzonej w laboratoriach technologicznego giganta ujawnił w zeszłym tygodniu w „The Washington Post”, Google wysłało go na przymusowy urlop. Lemoine jest jednak tak bardzo przekonany, że LaMDA jest osobą, że chciał wynająć jej adwokata. Google odpowiada, że jego zespół zapoznał się z obawami zgłaszanymi przez informatyka i „dowody nie potwierdzają jego twierdzeń”.
I na tym w zasadzie ta historia mogłaby się skończyć. Ot, kolejna przykuwająca uwagę wiadomość. Ale za sensacyjnymi nagłówkami o odczuwającej emocje sztucznej inteligencji na poziomie rozwoju – jak twierdzi Lemoine – 7-latka znającego fizykę kryje się...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]