Proces kolegi
Proces kolegi
Prokurator domaga się, by za zniesławienie prezydenta spędził trzy lata w kolonii karnej. Dla Andrzeja - który bywał także autorem "Tygodnika" i który zawsze pomagał nam w pracy na Białorusi - więzienie to chleb powszedni, siedział za udział w demonstracjach i za działalność dziennikarską. Nigdy nie tracił pogody ducha: uśmiechał się zza krat milicyjnej suki. O swoich perypetiach z władzą opowiadał z humorem, wie, że taki jest los dziennikarza w dyktatorskim państwie. Andrzej to przypadek szczególny: nie siedzi przez ambicje polityczne. Zawsze podkreślał, że nie jest opozycjonistą, nie walczy z reżimem, tylko chce, by respektowano prawo do wolności słowa w jego kraju. Mówił, że przecież w dyktaturze Aleksandra Łukaszenki też istnieją kodeksy, niech więc władza ich przestrzega.
Wiele wskazuje na to, że wyrok w jego sprawie zapadnie już po wydrukowaniu tego...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]