Proces generałów

Wznowiony proces autorów stanu wojennego nie przestaje dzielić opinii publicznej. Są tacy, którzy uważają postawienie generała Jaruzelskiego i jego towarzyszy przed sądem za uzasadnione, i są inni, którzy mniemają, że do takiego procesu w ogóle nie powinno dojść. Ci drudzy wykorzystali problem przyjętej przez oskarżenie kwalifikacji prawnej czynu do ośmieszenia samej idei sądowej odpowiedzialności za stan wojenny.

16.09.2008

Czyta się kilka minut

Być może przyjęta linia oskarżenia jest ryzykowna. Jeśli uznać, że pojęcie "związku przestępczego" opisuje raczej fenomen gangów działających w demokratycznym państwie (jak "Pruszków" czy "Wołomin") niż zmowy przywódców państwa komunistycznego dla zniszczenia wielkiego ruchu społecznego, to oskarżenie może lec w gruzach.

Tym niemniej pozostaje poza dyskusją, że najpierw powstała Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, a Rada Państwa legalizowała jej powstanie ex post i że Rada nie miała prawa wydać dekretu o stanie wojennym, skoro obrady Sejmu nie były formalnie przerwane. Niezbitym faktem jest śmierć kilkudziesięciu osób w następstwie stanu wojennego. Czy demokratyczne państwo nie ma na to w kodeksie karnym stosownych paragrafów?

Czym innym jest więc wskazywanie na nieadekwatność koncepcji oskarżenia do popełnionych przestępstw, czym innym zaś doprowadzanie istniejących słabości oskarżenia do absurdu. Bezwarunkowi obrońcy generałów, którzy posługują się taką interpretacją procesu, zapędzają się w kozi róg. Bo czy uniewinnienie od absurdalnych zarzutów byłoby równoznaczne z uniewinnieniem od zarzutów prawnie uzasadnionych?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2008