Prawo i rozum

Dzień po tym, jak austriacki wymiar sprawiedliwości skazał Josefa Fritzla na dożywocie, w Polsce rozpoczął się proces 46-letniego Krzysztofa B. z Siemiatycz, oskarżonego m.in. o kazirodcze stosunki z córką, którą miał więzić przez sześć lat. Ze względu na dobro pokrzywdzonych proces ten, podobnie jak austriacki, toczy się za zamkniętymi drzwiami. O mały włos jednak nie legła w gruzach zasada, która z trudem znajduje swoje miejsce w polskim wymiarze sprawiedliwości. Na sali sądowej oprócz oskarżonego, jego córki Alicji i żony Teresy B., siedział bowiem kilkuletni syn.

24.03.2009

Czyta się kilka minut

Na początku nie wiadomo było, czy chłopiec będzie świadkiem, czy jedynie towarzyszy matce - w każdym razie po tzw. odebraniu personaliów (potwierdzeniu danych osobowych ofiar i oskarżonych), został na wniosek sądu wyprowadzony do pokoju świadków. Przewodnicząca wydziału karnego powiedziała, że dziecko nie dostało wezwania na rozprawę, a jego widok u boku matki przyprawił ją o konsternację.

Dziecko w sądzie to nie nowość, ale zgodnie z prawem winno być przesłuchiwane w warunkach "zbliżonych do naturalnych". W Polsce kontrowersje wokół tej kwestii wybuchły zaraz po tym, gdy w 2005 r. łódzki sąd przesłuchał dzieci w obecności pedofila. W komendach i sądach miały powstać tzw. niebieskie pokoje; problem w tym, że w całym kraju jest ich zaledwie kilka. A przecież austriacki casus pokazał, że ofiary i nieletnich można przesłuchać poza salą sądową, bez świadków, a co najważniejsze: nie na oczach sprawcy.

Synek Krzysztofa B. jako pośrednia ofiara rozgrywającego się pod wspólnym dachem dramatu musiał być przesłuchany, ale w trakcie postępowania wstępnego. I to tylko raz - tak nakazuje prawo. Kolejną - niepotrzebną - konfrontację, tym razem w blasku fleszy i przy akompaniamencie tłumu wołającego: "potwór! wykastrować go! zabić!", zafundowała mu, niestety, własna matka.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2009