Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To dobry znak - nawet jeśli Royal Mail, chwalona przez Kościół Anglii, tłumaczy, że zwykle wydaje znaczki religijne na przemian ze świeckimi (przed rokiem były to np. bałwanki). Nawet jeśli Wal-Mart nie chce tracić klientów, bo przedkładają "Merry Christmas" nad "Holidays".
Widać że - wbrew dotychczasowemu trendowi ku laickości i swoiście rozumianej "poprawności politycznej" - tradycje chrześcijańskie odzyskują teren. Wielu Amerykanów nie rozumie, czemu władze tego czy innego miasta nie chcą zezwolić na wystawienie publicznie szopki czy choinki, a godzą się na ustawienie tam symboli innych wyznań (w łagodniejszym wariancie pozwalają, ale obowiązkowo na wszystkie symbole razem). Kogo mogą razić tradycje chrześcijańskie? "Mówicie, że nie chcecie, by społeczności inne niż chrześcijańska czuły się zlekceważone. W efekcie to ja czuję się zlekceważony" - pisze w internecie mieszkaniec Fort Collins w Colorado. Dla władz jego miasta "nazbyt religijne" okazały się zielone i czerwone lampki - i zakazały ozdabiania nimi domów. Terence Copley, profesor pedagogiki na Oksfordzie, mówi: "Nie spotkałem w życiu ani jednego żyda, muzułmanina, buddysty czy sikha, który miałby coś przeciwko obchodzeniu narodzin Jezusa. Odchodząc od Bożego Narodzenia, ustąpimy jedynie świeckiej mniejszości i dopuścimy do tego, by stało się ono świętem komercyjnym".
Według "Timesa" większość Brytyjczyków ma dość pomniejszania Bożego Narodzenia. Pewnie dlatego nawet politycy apelują o szanowanie tradycji. "Boże Narodzenie powinno być obchodzone w całym kraju, także w szkołach" - mówi lider Partii Konserwatywnej David Cameron.
Tęsknota za tradycją jest, zdaniem "Sunday Telegraph", powodem, dla którego w grudniu Brytyjczycy chętnie jadą na kontynent. Odwiedzają jarmarki "w cieniu wielkich katedr" w Strasburgu, Kolonii, Wiedniu, Krakowie - by chłonąć przedświąteczną atmosferę, wdychać zapachy, słuchać kolęd. Jak to jest, pyta gazeta, że na świątecznie udekorowanym lotnisku w Bahrajnie z głośników płynie "Adeste, fideles", a na Heathrow nie ma prawie nic? Jak smutno, że naszych tradycji musimy szukać z dala od kraju. Dlatego "życzę wam bardzo chrześcijańskiego Bożego Narodzenia" - pisze w tytule komentatorka gazety.