Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pomysł nie bez precedensu. Mamy co najmniej kilku świętych wędrujących po śmierci. Nie tak dawno przeżywaliśmy podróż doczesnych szczątków św. Teresy z Lisieux. Jeśli chodzi o papieży, to pośmiertną podróż do Wenecji odbył św. Pius X, który, jako Giuseppe Sarto, patriarcha tego miasta, wyruszając na konklawe, żegnającym go tłumnie wenecjanom obiecał: "Żywy czy martwy, do was wrócę".
Taka pośmiertna podróż Jana Pawła II byłaby wspaniałym darem dla osób, które z różnych racji, m.in. z braku pieniędzy, nie mogą pielgrzymować do rzymskiego grobu. Dla lokalnych kościołów byłyby to rekolekcje z Janem Pawłem II, dla Polaków okazja do refleksji nad tym, co z Niego w nas zostało. Jestem za, nawet gdyby w zamian za sfinansowanie tej pielgrzymki RAI chciała dla siebie praw do wyłączności relacji. Jestem za, bo sam pielgrzymowałem do grobowca w krypcie u "świętego Piotra", więc jakże być przeciw temu, że ten grobowiec tu na jakiś czas się przeniesie?