Policzyć, zrozumieć

Dziękuję arcybiskupowi Józefowi Życińskiemu za artykuł ("TP" nr 22/07), w którym zwrócił mi i ewentualnym czytelnikom mojej książki "Odejścia" uwagę na błąd w podawanych przeze mnie statystykach (s. 27 książki). To oczywiste, że jeśli w 1973 r. było 433 089 księży katolickich, a odeszło ich 4 222, to stanowi to nie 10 proc., lecz ok. 1 proc. (0, 97 proc, jak wyliczył arcybiskup). Nie była to z mojej strony zamierzona przesada, lecz zwykłe, choć wyjątkowo niefortunne, przeoczenie, za które przepraszam i hierarchów Kościoła, i innych czytelników. Mam nadzieję, że o braku intencji fałszowania statystyk wystarczająco świadczy fakt, iż obok danych procentowych umieściłem dane liczbowe, dzięki którym szczęśliwie da się sprawdzić rzecz matematycznie (co oczywiście nie należy do standardowych działań czytelnika i czego trudno odeń oczekiwać - mea culpa).

Dziękuję również ks. Adamowi Bonieckiemu, który w tym samym numerze "TP" statystyki opublikowane ostatnio przez o. Gianpaolo Salviniego SJ w "Civitta Cattolica", będące cennym dopełnieniem dotychczasowego stanu wiedzy na temat odejść księży. Czy dzięki nim, jeżeli przyjmie się, że według ostatniego "Annuario Pontificio" (2007) w Kościele rzymskokatolickim funkcjonuje 406 411 kapłanów i 4 841 biskupów (razem 411 252), a "księży żonatych" byłoby około 57 tys., nie można by przyjąć, że ci ostatni stanowią ok. 13-14 proc. duchowieństwa? (Osobnym problemem jest, że nie wszyscy kapłani, którzy odeszli, podpadają pod kategorię "księży żonatych" i w statystykach ani w publicystyce nie należy utożsamiać obu grup).

Książka "Odejścia" nie dotyczy jedynie księży, lecz również braci zakonnych i zakonnic, którzy odeszli z instytutów i wspólnot życia konsekrowanego, a o których przy omawianiu tego problemu zazwyczaj się zapomina. "Odejścia" pisałem z punktu widzenia, w imieniu i dla pewnej mniejszości, która jednak jest częścią większej całości, a więc i wspólnego dobra. Książka ta powstała nie z przyczyn statystycznych, lecz egzystencjalnych. Jej zasadnicze przesłanie nie dotyczy liczby odejść ze stanu duchownego, lecz mówi o dramacie i procesie przemiany, jaki przeżywa osoba odchodząca oraz ci, których fakt ten w jakiś sposób dotyka. Samemu starałem się to przeżyć, zrozumieć i opisać, a publikując książkę pragnąłem podzielić się mymi przeżyciami i przemyśleniami z innymi, a być może także komuś pomóc. Ucieszyłem się więc, gdy kilka osób napisało mi, że lektura "Odejść" przyczyniła się do ich wewnętrznego uzdrowienia.

MACIEJ BIELAWSKI

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2007